Oprócz tego nie obciąża wątroby, serca i generalnie organizmu.
Nowy środek został nazwany alcosynth i w przewidywalnej przyszłości może trafić do sprzedaży. Nutt opatentował 90 substancji, które mają taki efekt i obecnie dwie z nich są poddawane testom, które mają umożliwić wprowadzenie ich do obiegu. Jeden nie ma smaku. Drugi jest gorzki. - Mam nadzieję, że do 2050 roku całkowicie zastąpią normalny alkohol – mówi prof. David Nutt.
Podkreśla, że wszystko jest możliwe dzięki temu, że w ciągu ostatnich 30 lat zyskano obszerną wiedzę dotyczącą wpływu alkoholu na mózg i teraz można skopiować jego dobre efekty, pozbywając się tych złych.
Według Nutta efekty opracowanych przez niego substancji wiernie kopiują te, które zapewnia alkohol. Utrzymują się przez kilka godzina i co istotne działanie alcosynthu ma poziom maksymalne odpowiadający mniej więcej czterem, pięciu drinkom. Wszystko po to, by nie dało się nim upić do nieprzytomności.
Nie wszystkim nowy pomysł się jednak podoba. Neil Williams z British Beer and Pub Association mówił, że coś takiego nie jest potrzebne, ponieważ jest wiele innych sposobów na uniknięcie kaca. Przede wszystkim można mniej pić.
Napisz komentarz
Komentarze