Decyzja rządu brytyjskiego o rewizji systemu wizowego dla zagranicznych lekarzy jest „rzadkim przebłyskiem zdrowego rozsądku”, piszą autorzy, James Buchan i Anita Charlesworth. Kwestie braków personelu publicznej służby zdrowia są w dużej mierze „spowodowane połączeniem sprzecznych celów politycznych i brakiem odpowiedniego planowania zasobów ludzkich i finansowania w sektorze opieki zdrowotnej”. Doprowadziło to do pewnego rodzaju długotrwałej blokady w międzynarodowej rekrutacji lekarzy i innych pracowników służby zdrowia. Buchan i Charlesworth podkreślili, że już 10 lat temu Komisja Zdrowia brytyjskiego parlamentu mówiła o „katastrofalnych skutkach planowania ilości personelu medycznego”, częściowo z powodu „znacznego braku zgodności” między preferowaniem pracowników z UK a aktywną rekrutacją międzynarodową. Autorzy raportu zalecili następnie, aby Ministerstwo Zdrowia „bardziej efektywnie współpracowało z innymi działami, w celu zapewnienia uczciwości i spójności w międzynarodowej rekrutacji personelu medycznego”.
Autorzy są zdania, ze „lekkomyślne wypowiedzi” o tym, że Wielka Brytania sama jest w stanie wykształcić lekarzy i pielęgniarki, całkowicie mijają się z prawda. Jest bardzo mało prawdopodobne, że wzrost ilości pracowników służby zdrowia pochodzących z UK nastąpi w najbliższym czasie. Biorąc pod uwagę wiele wolnych miejsc pracy w służbie zdrowia i starzenie się siły roboczej NHS, autorzy twierdzą, że nie nastąpiła znacząca poprawa we wzroście ilości pracowników.
„Prawda jest taka, że nie ma ogólnej polityki rządu, żadnego planu ani prawdopodobieństwa wzrostu ilości lekarzy i pielęgniarek pochodzących z Wielkiej Brytanii" - mówią autorzy.
Podsumowanie raportu brzmi: „Potrzebujemy wspólnego i strategicznego podejścia do międzynarodowej rekrutacji pracowników służby zdrowia, z udziałem rządowych ministerstw i pracodawców”.
jotpe
Napisz komentarz
Komentarze