Tym samym udało się zakończyć tzw. parlamentarny ping-pong, czyli odsyłanie ustawy z kolejnymi poprawkami z izby do izby. Gra toczyła się o rolę parlamentu w zatwierdzeniu wynegocjowanej przez rząd umowy z Brukselą.
Rząd optował za opcją „neutralnego głosowania” – parament mógłby wyrazić opinię, ale nie byłaby ona wiążąca. Opozycja i tak zwani rebelianci chcieli, aby umowa musiała uzyskać akceptację parlamentu.
Kompromis udało się uzyskać dzięki wprowadzeniu zapisu, że głosowanie nad umową w parlamencie odbędzie się, a to czy będzie miało on charakter wiążący czy nie będzie zależało od decyzji speakera Izby Gmin.
Serwis Informacyjny Polskiego Radia Londyn
Napisz komentarz
Komentarze