Lecz ma ogromne podziały w dochodzie poszczegόlnych mieszkańcόw, a przede wszystkim w dochodzie poszczegόlnych regionόw. Ma 11 proc. bezrobocia, choć wiadomo że wiele osόb żyje z gospodarki czarnorynkowej często w ramach mafijnej działalności. Posiada rόwnież publiczny dług przekraczający 132 proc. dochodu narodowego, a przeciętne dochody nie przekraczają wysokości dochodόw z czasu wielkiego kryzysu finansowego w roku 2008. Przy wysokich wydatkach na świadczenia społeczne i archaicznym sposobie zarządzania poszczegόlnych firm Włochy posiadają niemal najniższą wydajność gospodarczą na głowę w całej Unii Gospodarczej.
Wszystko jeszcze jakoś się kleiło gospodarczo przez wiele lat przez lepik rozszerzonej korupcji na każdym szczeblu i przez łagodniejsze traktowanie spłacania długόw wobec Europejskiego Banku Centralnego prowadzonego zresztą przez włoskiego bankiera. Ze względu na szerokie rozmiary gospodarki włoskiej traktowano Włochy o wiele łagodniej niż, powiedzmy, Grecję czy nawet Hiszpanię.
Liczono się też z tym że Włochy były jednym z sześciu państw zakładających strukturę, ktόrą teraz nazywamy Unią Europejską. Rόwnież po upadku skorumpowanego hochsztaplera premiera Berlusconiego, rządy włoskie wykazywały duże poczucie odpowiedzialności za potrzebą spłacania długόw, wprowadzenia koniecznych reform i dotrzymania obietnic wprowadzenia ostrzejszej dyscypliny fiskalnej wymaganej przez reżym waluty euro.
W postaci Premiera Mario Renzi, szefa progresywnej Partii Demokratycznej, Włosi zaufali nawet osobie z dużą charyzmą osobistą, ktόry mόgł utrzymać dalej program większej dyscypliny w wydatkach i ograniczeniu wydatkόw wymaganych przez Europejski Bank Centralny.
Ale nawet Renzi nie był w stanie sprostać coraz wyraźniejszym sprzecznościom w zarządzaniu gospodarką i zapobiec rosnącej frustracji wynikającej ze stałego obniżenia w poziomie życia, za co najłatwiej było oskarżać elity polityczne i gospodarcze, ktόrych identyfikowano z wymogami strefy euro. A elity mogły utrzymać się przy władzy przez tworzenie kolejnych koalicji partyjnych, ktόre przez swoje wspόlne uzależnienie nie były w stanie podejmować skuteczniejszych krokόw dla zaspokojenia potrzeb sfrustrowanego lecz zrόżnicowanego elektoratu.
Władzę przekazywały właściwie technokratom mającym zaufanie przede wszystkim sąsiednich państw europejskich wobec ktόrych Włosi byli zadłużeni.
Gospodarcze i polityczne sprzeczności tego systemu najefektowniej prześmiewał popularny komik włoski Bepper Grillo, ktόry przeszło 10 lat temu wzniecił nowy ruch polityczny mający na celu wprowadzenie demokracji “bezpośredniej”, przede wszystkim na szczeblu lokalnym, i domagał się “oczyszczenia” instytucji parlamentarnych z zawodowych politykόw i osόb skazanych poprzednio za przestępstwa.
Krytykowano też rolę Unii Europejskiej w uniemożliwieniu radykalniejszych reform gospodarczych. Zapowiedział że jego ruch nie będzie wspόłpracował w żadnej tradycyjnej koalicji i będzie domagał się ostrzejszych przepisόw w ochronie środowiska.
Przy stęchłej atmosferze włoskiej demokracji opartej na koalicjach i rządach technokratόw, ruch Grillo, zwany Narodowym Ruchem Pięciogwiazdkowym, uzyskał coraz szersze poparcie w wyborach na wszystkich szczeblach. Wybierano kandydatόw na podstawie plebiscytόw lokalnych a nie według kluczy partyjnych. Przedstawiciele Ruchu wybrani zostali na przykład na burmisztrzόw Rzymu i Turinu i Ruch regularnie uzyskiwał poparcie w okolicach 20 proc. na szczeblu krajowym.
Lecz wzrastający niekończący się napływ uchodźcόw z Afryki Pόłnocnej, ktόrych Włochy zmuszone zostały przyjąć, najbardziej zaognił sytuację.
Inne kraje unijne nie kwapiły się aby przyjąć znaczną część tych uchodźcόw z rąk Włochόw. Początkowe wielkie akcje humanitarne w ratowaniu tych uciekinierόw przemieniały się z czasem w ostre konflikty społeczne i wzbudzenie poczucia bezradności i strachu wobec nowoprzybyłych, a szczegόlnie w południowych prowincjach gdzie poziom życia był i tak niski. Wykorzystały to z kolei prawicowe organizacje polityczne, a szczegόlnie tzw. Liga (poprzednio Liga Pόłnocna) ktόra zapowiadała że po zdobyciu władzy będzie w stanie wypędzić niepotrzebnych cudzoziemcόw, wprowadzić ambitny program zainwestowania w infrastrukturę państwa i “odzyskać monetarną suwerenność” przez wystąpienie ze strefy walutowej euro. Przywόdca Ligi, Matteo Salvini, jest entuzjastycznym sympatykiem zarόwno Trumpa jak i Putina.
Czując potrzebę radykalniejszych zmian w strukturze politycznej aby zapobiec tym ruchom anty-europejskim z prawa i z lewa, premier Mario Renzi zapowiedział referendum w zeszłym roku aby zmienić konstytucję, osłabić senat i wzmocnić centralną władzę centralną wykonawczą. Sromotnie przegrał i musiał zrezygnować z premierostwa. Ruch Pięciogwiazdkowy (M5S) i prawicowa Liga prowadziły ostrą lecz skuteczną kampanię aby obalić referendum.
Doceniając słaby autorytet tradycyjnych partii w obliczu ich niepopularności w społeczeństwie Prezydent Sergio Mattarella zmuszony został zwołać nowe wybory w marcu tego roku. Wynik podkreślił jeszcze mocniej obecny stan rzeczy. M5S pod przewodnictwem nowego lidera Luigi di Maio zdobył 32.7 proc. głosόw i największą ilość mandatόw w Izbie parlamentarnej. Na drugim miejscu uplasowała się Liga , uzyskując 17 proc.), a dopiero na trzecim Partia Demokratyczna.
Po niemal trzech miesiącach impasu politycznego dwie partie anty-establishmentowe zdecydowały, mimo wspόlnych zatargόw, powołać nowy rząd a na czele miał stanąć technokrata profesor prawa, Giuseppe Conte, ktόry ma zaufanie obydwu stronnic.
Skrajnie prawicowy Salvini przyjął funkcję ministra spraw wewnętrznych a di Maio funkcję wicepremiera i ministra od gospodarki. Prezydent z początku zakwestionował kandydata nowej koalicji na ministra finansόw, ktόry był zagorzałym przeciwnikiem waluty euro.
To wywołało nowy kryzys polityczny, ktόrego skutkiem mogłyby być nowe wybory w wyniku ktόrych obie partie radykalne zdobyłyby jeszcze więcej mandatόw. Ale po paru dniach oskarżeń Prezydenta o zdradę stanu skończyło się na tym że koalicja podała nowego kandydata na ministra finansόw ktόrego już mόgł Prezydent przyjąć.
Obecny rząd Ruchu i Ligi jest z kolei 66 rząd Włoszech od czasu Drugiej Wojny Światowej, a z nich wszystkich najbardziej radykalny i politycznie nieokrzesany. Zapowiada zaskakujące zmiany na każdym froncie.
Ma zamiar wprowadzić uproszczony system podatkowy oparty tylko na dwóch poziomach oprocentowanego dochodu, czyli na 15 proc. i na 20 proc. i chce odwrόcić cięcia w emeryturach wprowadzone jeszcze w roku 2011.
Zapowiada “dochόd obywatelski” 780 EUR miesięcznie dla osόb poszukujących pracę i dla ludzi w potrzebie (taka włoska wersja naszego 500 plus, ale nie prorodzinna). Te dodatkowe dziury w budżecie wynikające z tych reform społecznych chce załatać sprzedażą państwowych udziałόw w firmie inwestującej w fundusze emerytalne, sprzedażą rόwnież innych państwowych instytucji i zamrożeniem znacznego procentu długu wobec Europejskiego Banku Centralnego.
W ogόle chce zmniejszyć mocną dyscyplinę fiskalną utrzymaną przez strefę euro co powoduje już mocne reakcje w Brukseli, Paryżu i Berlinie. Wyraźnie wpada też w konflikt z innymi instytucjami europejskimi przez inne decyzje, a mianowicie zelżenie w unijnych regulacji usług, w zawieszeniu udziału w sankcjach przeciwko Rosji i w wprowadzeniu ostrego kursu anty-imigracyjnego opartego na natychmiastowym wyrzuceniu przeszło pόł miliona nielegalnych imigrantόw z Afryki.
W innych dziedzinach widać wyraźny konflikt między koalicjantami gdzie na przykład Liga chce zwalczać bezrobocie przez ambitne inwestycje w infrastrukturze, gdy zaś mocny zielony odłam Ruchu Pięciogwiazdkowego odrzuca wielkie projekty tego rodzaju jako są zagrożeniem dla ekologii.
Trudno przewidzieć aby ta koalicja miała szanse przetrwania dłużej niż rok ale w międzyczasie może narobić wiele szkόd dla instytucji demokratycznych i dla funkcjonowania gospodarki. Może też wzmocnić konflikty z sąsiadami południowymi jak Tunezja w momencie kiedy Włochy powinny wzmóc umowy repatriacyjne z tymi krajami. Nie jest wykluczone że cały system bankowy we Włoszech może być zagrożony przez niezrόwnoważoną politykę gospodarczą.
Ale nie tylko gospodarka włoska jest tu zagrożona. Zapowiada się jeszcze następny z kolei etap w przedłużonym kryzysie w Eurolandzie, a właściwie i w samej Unii Europejskiej. Po kryzysach finansowych, nawale uchodźcόw, wybrykach prawnych w Polsce i na Węgrzech, po Brexicie, i po zapowiedzianej wojnie celnej ze Stanami Zjednoczonymi, bałagan włoski jest mimo wszystko największym zagrożeniem dla Europy bo trafia w same jej serce.
A winę za to muszą ponosić instytucje europejskie, ktόre pchają wciąż strategię finansową opartą na stabilizacji euro kosztem wszystkich państw południowych ktόre nie mają elastyczności aby odbić się od zawyżonych cen dewaluacją swojej waluty. Już od czasu kryzysu finansowego jedynie państwa pόłnocnej Europy, a szczegόlnie Niemcy, korzystają z niskiego (dla nich) kursu europejskiej waluty, ktόra umożliwia im eksportować tanio towary przemysłowe i rolnicze, a innym państwom jak Włochy narzucają rygor obcy ich rozwojowi gospodarczego. Euro miało być tym żelem, ktόry zapewni spόjność w rozwoju wszystkich państw europejskich, a stał się powodem największego rozbicia w rodzinie europejskiej.
A więc nie tylko Włochy muszą zreformować, ale Unia Europejska rόwnież. Inaczej kryzys włoski może zakończyć się nie tylko kryzysem finansowym dla euro, ale i rozkładem politycznym Unii Europejskiej.
Wiktor Moszczyński
Napisz komentarz
Komentarze