Połowa żywności w Wielkiej Brytanii pochodzi z importu, z czego 30% pochodzi z UE, 11% z krajów, w których zawierane są umowy handlowe z UE, a pozostałe z innych krajów. Bez odpowiednich regulacji handlowych z UE ceny towarów z pewnością wzrosną i to na poziomie 22%.Mogą także nastąpić utrudnienia w dostawach żywności spowodowane zatorem w portach i kanałach komunikacyjnych, gdyby towary UE podlegały takim samym kontrolom granicznym, co inne produkty importowane.
O ile lepiej sytuowani mogliby sobie pozwolić na kupno droższych towarów rodzimych, to osoby o niższych dochodach mogą mieć problem z przysłowiowym związaniem końca z końcem.
Przedstawiciele brytyjskiego rządu zapewniają, że celem Wielkiej Brytanii jest zapewnienie „płynnego przepływu” towarów.
Wspierający Brexit deputowani twierdzą, że opuszczenie UE może obniżyć ceny żywności, usuwając niepotrzebne regulacje dotyczące rolników w Wielkiej Brytanii i obniżając cła na import z innych części świata, co kompletnie nie ma potwierdzenia w obecnej sytuacji.
Komitet UE stwierdził, że istnieje „uderzający” kontrast między wyraźną ufnością rządu wobec ryzyka zakłóceń w dostawach żywności, a realnymi obawami przemysłu i organizacji konsumenckich.
Zjednoczone Królestwo chce kompleksowej umowy handlowej z UE oraz porozumienia celnego, które zapewniało by płynny handel. Jedyny problem, to fakt ,że rząd jeszcze się nie zdecydował, jakich konkretnie ustaleń celnych oczekuje z UE. Czy szukać ścisłego „związku celnego”, który nie wymagałby nowych kontroli granicznych lub luźniejszego modelu, który prowadziłby do nowych kontroli?
Lord Teverson, członek Partii Demokratycznej, który przewodniczy komitetowi, powiedział, że producenci żywności i urzędnicy celni muszą mieć czas na przygotowanie się do wszelkich zmian, a konsumenci powinni zyskać pewność, że dostawy będą kontynuowane w normalny sposób.
Rząd zapewnia, że po Brexicie brytyjscy rolnicy nadal będą otrzymywać taki sam poziom subsydiów, jakie otrzymują obecnie w ramach wspólnej polityki rolnej UE. Będzie to trwało do 2022 r.
Jednak komisja oświadczyła, że nie będzie możliwe zwiększenie produkcji żywności na czas, aby sprostać wszelkim niedoborom spowodowanym przez Brexit.
Stwierdzono także, że wszelkie redukcje pracowników w UE mogą prowadzić do zwiększenia rekrutacji lub wyższych wynagrodzeń dla pozostałych pracowników, ale koszty mogą być przenoszone na klientów lub niektóre firmy mogą przestać być rentowne.
Stowarzyszenie transportu towarowego stwierdziło, że „paraliż” w Dover i otaczającej sieci drogowej spowodowanej strajkiem francuskich pracowników promowych w 2015 r. może się powtórzyć, jeżeli nie zostaną znalezione żadne rozwiązania celne.
„Rząd rozumie tę sytuację … więc musi to być powód, dla którego tak długo podejmują decyzję w sprawie regulacji handlowych”- powiedziała Pauline Bastidon, szefowa organizacji ds. polityki europejskiej.
Obecnie większość firm nie ma pojęcia, jak wpłynie Brexit na ich działalność.
Napisz komentarz
Komentarze