Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

#Polka100: Jestem osobą, która lubi wyzwania

Z okazji setnej rocznicy uzyskania przez kobiety praw wyborczych, zarówno w Polsce jak i w Wielkiej Brytanii, ambasada Rzeczpospolitej Polskiej w Londynie, pragnąc uhonorować wyjątkowe Polki, które na co dzień inspirują polską społeczność na Wyspach Brytyjskich, ogłosiła plebiscyt #Polka100. Rozmawiamy z Mileną Skupiński, księgową w National Health Service.

 

Została Pani laureatką plebiscytu Ambasady RP w Londynie „Polka100” ogłoszonego z okazji setnej rocznicy uzyskania przez kobiety praw wyborczych zarówno w Polsce, jak i w Wielkiej Brytanii. Gratulacje!

Dziękuję, przede wszystkim jestem wdzięczna za możliwość bycia zaprezentowaną w zestawie tak wielu inspirujących Polek. Pozostałe siedemnaście finansistek ma, stymulujące, kreatywne i jednakowo bardzo odpowiedzialne zawody. Ogromie cieszę się, że organizatorzy tej kampanii wyszli z tak ważna inicjatywa i że włożyli dużo nakładu pracy, ażeby zaprezentować zarys sukcesów Polek w Wielkiej Brytanii. Wydaje mi się, że jest to ważne dla nas Polaków żyjących na imigracji i mam nadzieje, że chociaż niektóre z tych historii będą źródłem inspiracji dla naszych rodaków.

Jest Pani księgową w NHS. Jaka była Pani droga ku temu?

Zaczęłam swoją drogę ku karierze w księgowości w Liceum Ekonomicznym w Goleniowie w woj. Zachodniopomorskim. Po ukończeniu Liceum niestety jednak nie czułam, że ówczesna sytuacja ekonomiczna oraz lokalna infrastruktura umożliwiłaby mi karierze w księgowości w rejonie, z którego pochodzę. Zamiast kontynuować naukę na studiach wyższych, zdecydowałam, że lepszą opcją dla mnie będzie wyjazd za granice. Moim początkowym założeniem był wyjazd tymczasowy.

Po przyjeździe do Anglii w roku 2005 zapisałam się do szkoły na naukę języka angielskiego, gdzie w ciągu czterech lat zdobyłam kwalifikacje ESOL oraz FCE. W tym czasie podejmowałam się różnych prac — głównie fizycznych, ale też obsługą klienta. Po zdobyciu większej pewności siebie w szczególności w obszarze komunikacji w języku angielskim postanowiłam, że nadszedł czas, aby powrócić do edukacji w księgowości. Studia zaczęłam w roku 2010 i było to jedno z najlepszych doświadczeń w moim życiu, wykładowcy upewnili się, że nauka była źródłem wszechstronnych bodźców, co przygotowało mnie do wyścigu o zdobycie prace. Podczas ostatniego roku studiów udało mi się zdobyć kilkumiesięczne doświadczenie zawodowe w Blackpool and the Fylde College w departamencie finansów, dzięki czemu pod koniec roku 2013 dodałam swoja pierwsza prace w dziale ksiąg wpłat w średniej wielkości prywatnej firmie. Jednakże już po ukończeniu studiów moim marzeniem było dostanie się do pracy w NHS, głównie ze względu na ogromne możliwości rozwojowe, ale także na etos pracy. Po raz pierwszy złożyłam podanie o prace w NHS w roku 2012 już pod koniec drugiego roku studiów, lecz pomimo tego, że zaszłam dość daleko w procesie rekrutacji, powiedziano mi, że brakowało mi doświadczenia zawodowego na stanowisko, o które się wówczas starałam. Postanowiłam skupić się na zdobyciu jak największego doświadczenia zawodowego i podejmowałam się prac, które dałyby mi możliwość jak największego rozwoju; na przykład asystent księgowego czy kierownik finansowy w małej prywatnej firmie. Dzięki czemu po trzecim podejściu udało mi się zdobyć stanowisko asystenta księgowego specjalizującego się w rachunkowości zarządczej w szpitalu w Blackpool w roku 2015 gdzie nadal pracuję.
Praca w NHS jest praca niezwykła ze względu na to, że ta organizacja nieustannie pracuje nad własną ewolucją, cały czas się zmienia i inwestuje w sile robocza, systemy oraz infrastrukturę po to, aby zapewnić pacjentom światowej klasy opiekę medyczną. To wiąże się z nieustannymi zmianami w systemie pracy, źródłach finansowania, a także na przykład na niższym poziomie w składzie drużyny, dla jakiej pracuje. Dla mnie środowisko w takiej nieustającej stymulacji jest idealne, gdyż jestem osobą, która lubi wyzwania i szybko się nudzi.

Jakie są główne zadania osoby na Pani stanowisku akurat w NHS?

Moja praca polega na obsłudze transakcji pieniężnych i rejestracji informacji finansowych. Zajmuje się również analiza finansową i sprawozdawczością, składaniem deklaracji, rachunków audytorskich oraz pełnie funkcję konsultanta finansowego w szerokim zakresie zagadnień finansowych.

Wspomagam również starszych księgowych oraz managerów w dotrzymywaniu wszystkich istotnych terminów, oraz dostarczaniu danych i analiz pomagających w zarządzaniu budżetem. Ponadto zapewniam wsparcie całemu zespołowi finansowemu w sprawozdawczości finansowej, rachunkowości finansowej i procesach planowania finansowego.

Pani funkcja jest bardzo odpowiedzialna. Co jest najważniejsze w pani fachu, by utrzymać swój profesjonalizm na wysokim poziomie?

Moim zdaniem bycie dobrym księgowym wymaga nie tylko dużego nakładu pracy, ale także kluczowych cech osobowości, które tworzą wyrafinowaną, kreatywną i zorientowaną na szczegóły osobę - bardzo udanego księgowego, którego każda firma chce zatrudnić. Księgowi powinni być w stanie zorganizować swoją pracę, aby zmaksymalizować produktywność i dać sobie czas na niezakłócone badania i analizy. Niezbędna jest umiejętności zarządzania czasem.  Dziś księgowi odgrywają coraz ważniejszą rolę w przyczynianiu się do strategicznego podejmowania decyzji, więc nasze harmonogramy są nieustannie pełne.

Dbałość o szczegóły i należyta staranność o dokładność powinny być czymś automatycznym, a nie czymś, o czym trzeba pamiętać.

Ponadto należy się skoncentrowanie się na kliencie. Bycie księgowym oznacza nie tylko obsługę liczb, ale także klientów. Dlatego też księgowi powinni mieć silną orientację na spełnianie wymagań klientów - musimy dokładnie zrozumieć branżę, sektor i klienta. Tylko to pomaga nam w podjęciu decyzji, które zasady rachunkowości lub środki ekonomiczne mogą pasować do biznesu. Potrzebna jest także kreatywność, należy być w gotowości, aby wymyślić nowe rozwiązania. Niektóre problemy klienta nie są przypadkami podręcznikowymi i wymagają specjalnej uwagi i stopnia kreatywności.

Niezbędna jest także elastyczność, powiedziałabym, że z mojego doświadczenia wysoki stopień elastyczności jest zasadniczy na przykład w reagowaniu na zmiany regulacyjne w branży - tylko wtedy możemy świadczyć wysokiej jakości usługi.

Wyrażanie negatywnych emocji jest nie mile widziane w profesjonalnym miejscu pracy, ale czasami po prostu jest ciężko zgładzić w sobie złość, smutek czy zmartwienia. Dlatego tez ważne w tym zawodzie jest praca nad rozwojem inteligencji emocjonalnej. Ja nauczyłam się jak słuchać swoich emocji i naprawdę zwracać na nieuwagę. W ten sposób mam większą kontrolę na sobą co przydaje mi się, kiedy znajduje się w bardzo stresujących sytuacjach to również pozwala mi osiągnąć lepsze wyniki w zakresie budowania zespołu, relacji z klientem i podejmowania decyzji.

Ogromnie ważna jest też ciągła aktualizacja kwalifikacji, bo bez tego jednak nie można rozwinąć kariery w księgowością. Ja w chwili obecnej pracuje nad zdobyciem certyfikowanych publicznych kwalifikacji ACCA które wymagają ogromnego nakładu pracy, ale również dostarczają mi wiedzy, która jest niezbędna dla mojego profesjonalnego rozwoju.

Czym dla pani jest praca?

Uważam, że miałam ogromne szczęście, że dostałam się do pracy w narodowym funduszu zdrowia. Bardzo cenie sobie swoja prace w NHS ponieważ na czele naszych działań jest to, co jest najważniejsze, czyli zdrowie i życie drugiego człowieka. NHS jako pracodawca jest wymagający, zatrudnia osoby ze specjalistycznymi umiejętnościami finansowymi, ale także wspiera i zachęca ich rozwój.  Istnieją możliwości dalszego rozwoju kariery w ramach finansów, gdy zdobędziesz większe doświadczenie i odpowiednie kwalifikacje, co pozwoli mi ubiegać się o wyższe stanowiska, takie jak kierownictwo lub księgowy biznesowy, czy też dyrektor finansowy. Myślę, że droga do osiągnięcia wymorzonego stanowiska jest jeszcze daleka, ale wydaje mi się, że mam odpowiednie środowisko oraz warunki zęby osiągnąć swoje daleko terminowe założenia.

Ponadto dzięki pracy w szpitalu, jestem też w stanie pomóc rodakom jako wewnętrzny tłumacz wolontariusz. W ten sposób mam możliwość zaoferowania pomocy oraz formy komfortu Polakom, którzy znajdują się często w bardzo stresujących sytuacjach. Mam też nadzieję, że moja pomoc i oczywiście innych tłumaczy takich jak ja chociaż trochę odciąża polskich pacjentów znajdujących się w kłopotliwym położeniu.

W odpowiedzi na Pana pytanie praca jest bardzo ważną częścią mojego życia, pozwala mi się ona nie tylko spełniać, ale także wytyczać sobie nowe cele, z których biorę dodatkowe motywacje.

Czy uznaje się Pani za osobę, o której można powiedzieć, iż odniosła w UK sukces?

Percepcja sukcesu jest sprawą indywidualną. Moim zdaniem prawdziwy sukces powinien być mierzony miarą osobistej satysfakcji, raczej niż miarą monetarną. Dla mnie definicja sukcesu to wykonywanie tego, czego naprawdę chcemy i na co zasługujemy. A także to, co daje nam mądrość, dobre samopoczucie i chęć pomagania innym. Jedna z moich ulubionych Świętych, Matka Teresa z Kalkuty powiedziała kiedyś „Bóg nie wymaga od nas sukcesu, wymaga, tylko abyśmy próbowali". W moim przypadku myślę, że odniosłam osobisty sukces. Niestety także spotykam się z porażkami zawodowymi, wbrew temu wierze w to, że jestem na dobrej drodze do osiągnięcia wymarzonego sukcesu zawodowego.

Co pani podoba się w życiu na Wyspach?

Wielka Brytania jest wysoko rozwiniętym krajem, który wywiera znaczny międzynarodowy wpływ gospodarczy, polityczny, naukowy i kulturowy. Nieograniczone możliwość rozwoju i stosunkowo łatwy dostęp do edukacji są czymś, co bardzo pomogło mi w rozwoju mojej kariery, ale także otworzyło moje horyzonty i nauczyło mnie innego spojrzenia na świat.

Także nieograniczony dostęp do tak wielu kultur oraz międzynarodowych społeczności jest dla mnie czymś niezwykłym, możliwość komunikacji, wymiany doświadczeń i zawiązywanie przyjaźni z ludźmi, którzy pochodzą z drugiego końca świata, jest w moim przekonaniu bardzo wzbogacająca.

Jeżeli chodzi o negatywne strony życia na wyspach to, nikt nie jest odporny na tęsknotę za domem. Jest to coś, z czym każdy ma do czynienia, czy się przyznaje to tego, czy nie. Odległością tysięcy kilometrów od ojczyzny i bliskich, krótko mówiąc: tęsknot ą za domem. Pomimo tego, że ja już mieszkam w Anglii od ponad dekady i tego, że mamy tutaj dość prężnie funkcjonującą Polonie nadal niekiedy odczuwam tęsknotę za domem.

Drugą rzeczą jest poniekąd utrata swojej identyfikacji i brak stałej przynależności do jednego miejsca. Jest mi trudno odpowiedzieć na pytanie, gdzie jest twój dom? Ponieważ zwykle wymaga to długiego wyjaśnienia. Czasami tak naprawdę dom jest tam, gdzie jest serce. Czasami jest to miejsce, w którym spędziło się dzieciństwo i gdzie odbyły się ważnego wydarzenia w życiu. Moje serce znajduje się tutaj, ale także w Polsce, ponadto spędziłam większość dorosłego życia tutaj, tutaj ukończyłam studia, tutaj wyszłam za mąż, tutaj urodził się mój bratanek, tak więc z tym krajem wiążą mnie również ważne wydarzenia z mojego życia. To jest moja szczera odpowiedz. Natomiast w sytuacjach, w których nie chcę uzewnętrzniać swojego rozdarcia, odpowiadam żartem; dla mnie dom to miejsce, w którym znajduje się mój laptop i gdzie połączenie Wi-Fi łączy się automatycznie.

Czym pani zajmuje się poza pracą?

Przyznam się, że po odjęciu czasu na naukę niestety nie dużo zostaje mi czasu wolnego, lecz staram się go spożytkować w jak najlepszy sposób. Jestem aktywnie zaangażowana w moim lokalnym Kościele Katolickim. Jestem również członkiem podkomitetu ds. Finansów w Diecezji Lancaster, gdzie jestem jedyną kobietą i jedyną Polką. Ponadto staram się poświecić cześć wolnego czasu na pielęgnowanie relacji z rodziną oraz przyjaciółmi.

Jakie są pani plany na przyszłość?

Moim golem jest kontynuacja osobistego rozwoju na tle profesjonalnym, mam nadzieje, że w niedalekiej przyszłości uda mi się osiągnąć moje założenia. 

Aktualnie nie mam ustalonych konkretnych planów na powrót do Polski, mieszkam tutaj już od prawie 13 - stu lat i przywiązałam się do życia w UK. Mam tutaj pracę, przyjaciół i rodzinę. Podobnie jest w Polsce, gdzie są nasi rodzice, którzy niestety się starzeją i którzy w przyszłości mogą wymagać naszej stałej obecności. Toteż ze względów osobistych, ale także obecnej niepewności politycznej nie wykluczam powrotu do Polski na stale w przyszłości. Czas pokaże.

Proszę jeszcze raz przyjąć gratulacje - ode mnie osobiście, jak i naszych Czytelników, za zostanie laureatką plebiscytu „Polka100”! Trzymam kciuki za Pani dalsze sukcesy!

Dziękuje z całego serca, również chciałabym życzyć Panu i także wszystkim czytelnikom magazynu Cooltura wszelkich sukcesów oraz nieustającej determinacji w drodze do osiągnięcia wymarzonych karier.


Rozmawiał Dariusz A. Zeller


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama