Opera Handla
W Barbican Centre co roku możemy usłyszeć koncertowe wykonanie oper barokowych przez The English Concert. Ostatnio zabrzmiał tutaj “Rinaldo” Handla.
Opera Handla dla współczesnego słuchacza przyzwyczajonego do innej dramaturgii oraz innych rozwiązań harmonicznych, może się wydawać schematyczna i nudna. Jednak może się taką wydawać dopóki nie posłucha się wykonania The English Concert pod batutą Harry Bicket.
Ich wykonanie jest bliskie perfekcji, nie tylko jeśli chodzi o technikę muzyczną, piękne jedwabiste brzmienie, ale przede wszystkim dlatego, że są w stanie ukazać muzykę Handla jako pasjonującą i wciągającą dla współczesnego melomana.
Bicket rewelacyjnie rozpracował tempa i rytmy „handlowskie”. Jego interpretacja jest wywarzona, zbalansowana, ale zarazem jest niezwykle ekspresyjna. Szybkie fragmenty mają tutaj mocne, czasem nieco argesywne brzmienie. Wolne Bicket celebruje wydobywając z nich pokłady liryzmu. Harry Bicket udowodnił swoją interpretacją “Rinalda”, że jest obecnie jednym z najwybitniejszych na świecie wykonawców baroku.
Skład koncertu to barokowy dream team. W roli Rinalda wystąpił Iestyn Davies, który zbudował swoją reputację jako wyśmienity wykonawca Handla i Rinadlem udowodnił, że niewielu śpiewaków może się z nim na tym polu równać.
Jego wykonanie było pełne wirtuozerii oraz brawury. Na mnie największe wrażenie zrobił Luca Pisaroni, który wcielił się w rolę Argante.
Pisaroni posiada perfekcyjną technikę wokalną oraz bogatą paletę barw wokalnych, które pozwalają mu wyrazić nawet subtelne emocje. Każda jego fraza była inna, pełna znaczeń, emocji. To zarazem śpiewak niezwykle sceniczny, który gdy tylko pojawia się na scenie przyciąga uwagę publiczności.
Warto również zwrócić uwagę na młodego polskiego śpiewaka Jakuba Józefa Orlińskiego, który wykonał rolę Eustazia. Orliński porusza poetycką, jedwabistą barwą swojego głosu, zarazem mimo młodego wieku śpiewa pewnie i ma wyśmienitą technikę wokalną. Jane Archibald jest poruszającą i delikatną Armidą. Z kolei Jane Archibald to bardzo dramatyczna odtwórczyni roli Armidy. W jej głosie słychać moc. Sasha Cooke jako Geoffredo to z kolei popis dobrej techniki wokalnej, ale momentami nieco brakuje tutaj emocji przez co jej arie brzmią płasko.
London Philharmonic Orchestra
Z kolei w Southbank Centre odbył się koncert London Philharmonic Orchestra pod batutą Antonio Pappano. Dyrygent znany przede wszystkim z interpretacji oper tym razem wykonał muzykę symfoniczną. Podczas koncertu mogliśmy usłyszeć Elgara Uwerturę In the South, II Symfonię Brahmsa oraz cztery ostatnie pieśni Straussa. Pieśni te wykonała Diana Damrau.
To właśnie ona była gwiazdą tego koncertu. Te pieśni Strausa należą do najtrudniejszych utworów wokalnych w historii muzyki. Są one wyzwaniem dla wykonawców nie tylko ze względu na linię melodyczną, ale wymagają mozolnej pracy interpretatorskiej dzięki, której mogą nabrać znaczeń.
Gdy za ich wykonawstwo zabierają się artyści nie do końca do nich przygotowani te dzieła brzmi monotonnie i nudno. Damrau znana jest przede wszystkim z wykonawstwa bel canta, ale ten późno romantyczny repertuar również wspaniale brzmi w jej wykonaniu.
Damrau wykonała je delikatnie, linie miały czarujące legata, a same pieśni były w jej wykonaniu pełne tajemniczości, nostaligii oraz nadziei na lepsze jutro.
Pappano dyrygował London Philharmonic Orchestra dynamicznie. Szczególne wrażenie zrobił jego Elgar, kóry miał w sobie coś operowego.
Dr Jacek Kornak
Napisz komentarz
Komentarze