Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Na dzień św. Patryka kościół irlandzki daje dyspensę

Choć święty Patryk nie był Irlandczykiem, jest patronem Irlandii, której przyniósł chrześcijaństwo. To on miał wypędzić z wyspy węże. 17 marca to w Irlandii święto narodowe, obchodzone też w Tokio, Nowym Jorku czy Sydney.

Święty Patryk jest patronem Irlandii. Przybył tu z Walii. Był niewolnikiem w czasach rzymskich i przyniósł Irlandczykom chrześcijaństwo. Święty Patryk jest też znany z tego, że wypędził z Irlandii węże, udało mu się to, bo do tej pory nie ma ich na wyspie

Dzień Świętego Patryka jest świętem obchodzonym nie tylko w Irlandii, ale też w wielu miejscach na świecie. Irlandczycy to globalna rodzina, 70 milionów ludzi na świecie przyznaje się do irlandzkiego pochodzenia, połowa z nich mieszka w Stanach Zjednoczonych. Obchody i parady organizowane są nie tylko w miastach i miasteczkach w samej Irlandii, ale też poza jej granicami, np. w Nowym Jorku, Tokio czy Sydney. Nie trzeba być Irlandczykiem, aby obchodzić Dzień Świętego Patryka.

Justyna Mazurek-Schramm z Fundacji Kultury Irlandzkiej przyznaje, że pierwsze kontakty Patryka z Irlandią były raczej niefortunne - kiedy miał 16 lat został porwany przez piratów i wywieziony do Irlandii, gdzie przez wiele lat pasł owce. "Podobno dzięki boskiemu wstawiennictwu udało mu się uciec, wrócił do domu i kształcił się, aby zostać biskupem misyjnym. Był też w Rzymie. Legenda głosi, że pewnej nocy miał sen, w którym przybyli do niego posłańcy z Irlandii z listem zawierającym prośbę, aby wrócił do Irlandii i przyniósł jej chrześcijaństwo" 

17 marca to data śmierci św. Patryka. "To może trochę dziwne, że obchodzi się z takim przytupem rocznicę śmierci, ale to jedyna data, jaką znają historycy z żywota św. Patryka. Choć część historyków do dziś uważa, że w postaci św. Patryka połączono niejako kilku misjonarzy, którzy w rzeczywistości działali w Irlandii" - podkreśla Mazurek-Schramm.

Ze św. Patrykiem związana jest też trójlistna koniczyna (ang. shamrock), czyli nieoficjalny symbol Irlandii. "Mówi się, że przechadzając się w okolicy skały Cashel, pięknego wzgórza, na którym znajduje się cały kompleks świątynny, św. Patryk próbował wytłumaczyć Irlandczykom, o co chodzi w dogmacie Trójcy Świętej. Spojrzał pod nogi, zobaczył koniczynę i na jej przykładzie wytłumaczył, że tak jak jedna roślina ma trzy liście, tak jest jeden Bóg w trzech osobach" - opowiada Mazurek-Schramm, współautorka przewodnika po Irlandii.

Żywiołowe obchody Saint Patrick's Day tradycyjnie zaczynają się mszą za Irlandię, a potem jest już jedna wielka zabawa, przede wszystkim muzyka, koncerty, tańce.

"Jeżeli dzień św. Patryka wypada w czasie Wielkiego Postu - a zdarza się tak bardzo często - to kościół irlandzki daje dyspensę, także można się bawić i pić alkohol. Tradycyjnie Irlandczycy piją w tym dniu swojego ciemnego stouta, ale pije się też tzw. dzban Świętego Patryka, czyli whisky z naczynia ze specyficznym, podłużnym dziubkiem. Trzeba ją zresztą wypić na raz. To znowu odniesienie do legendy - św. Patryk miał kiedyś trafić do pubu - najwidoczniej w V wieku w Irlandii funkcjonowały już puby - gdzie była barmanka, która nie dolewała tyle, ile dolewać powinna, czyli mówiąc wprost - oszukiwała. Sw. Patryk postraszył ją pewnie ogniami piekielnymi, poprawiła się i na pamiątkę tego wydarzenia pije się dzban św. Patryka" - opowiada Mazurek-Schramm.

Pytana o podobieństwa między Polakami i Irlandczykami odpowiada, że Irlandczycy podobnie jak my mieli dużego sąsiada i wspólne doświadczenie walk narodowo-wyzwoleńczych: o język, o kulturę. "Świetnie wiemy, co to są romantyczne zrywy, powstania dowodzone przez poetów, bez szans na zwycięstwo" - ocenia.

"Irlandczycy są bardzo otwartym narodem, są weseli, spontaniczni. Emigrujący tam Polacy łatwo się asymilują. To działa tez w drugą stronę - Poznań, w którym Irlandia grała w fazie grupowej turnieju w czasie EURO2012 był całkowicie zielony. Ludzie zakochali się w Irlandczykach, a lokalna gazeta w Poznaniu po ostatnim meczu napisała na okładce po angielsku: Będziemy za Wami tęsknić" - mówi Mazurek-Schramm.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama