– Stany Zjednoczone zdecydowanie potępiają próbę otrucia byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala i jego córki Julii – przekazała sekretarz prasowa Białego Domu Sarah Sanders. W poniedziałek 12 marca w Izbie Gmin premier Wielkiej Brytanii Theresa May poinformowała, że za próbą zabójstwa dawnego agenta GRU stoi prawdopodobnie Rosja.
Sarah Sanders przekazała, że USA dokładnie monitorują incydent i traktują go bardzo poważnie. – To wydarzenie jest oburzające. Atak był lekkomyślny, bezkrytyczny i nieodpowiedzialny. Potępiamy to zachowanie i przekazujemy wszelkie wyrazy współczucia zarówno rodzinie ofiar jak i samym ofiarom i oferujemy nasze wsparcie dla rządu Wielkiej Brytanii – przekazała rzeczniczka.
„The Washington Post” odnotowuje jednak, że „Sanders wielokrotnie powtarzała, że Stany Zjednoczone popierają swojego sojusznika – Wielką Brytanię – jednak nie podzielają jeszcze konkluzji na temat zaangażowania w tę sprawę Rosji”.
– Bazujemy na opinii światowych ekspertów z ośrodka Porton Down, którzy zidentyfikowali użytą substancję jako środek stworzony w Rosji. Znane są próby zabójstw dokonywane na zlecenie Kremla i mamy silne podejrzenia, że tak samo mogło nastąpić w przypadku Sergieja i Julii Skripal. Dopuszczamy dwie wersje zdarzenia: Albo była to próba zabójstwa z premedytacją, albo Rosja dopuściła do wejścia w niepowołane ręce niebezpiecznego środka chemicznego – powiedziała Theresa May. – Nie będziemy tolerować ataków na niewinne osoby w naszym kraju – ogłosiła premier i dała Kremlowi czas do czwartku na złożenie wiarygodnych wyjaśnień.
Szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson pilnie wezwał rosyjskiego ambasadora i zażądał od niego natychmiastowego przekazania pełnych informacji na temat programu rozwoju broni chemicznej Nowiczok do Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej z siedzibą w Hadze. W razie braku odpowiedzi Theresa May ogłosiła uznanie ataku na Skripala za „użycie siły przez Rosję przeciwko Wielkiej Brytanii”.
Napisz komentarz
Komentarze