35-letni Eamon Zada przyznał się przed sądem w Westminster do produkcji narkotyków klasy B. W jego spalonym mieszkaniu policjanci odkryli plantację marihuany i butle z butanem - łatwopalnym gazem. Sprawa wyszła na jaw, gdy oskarżony zgłosił policji, że z jego mieszkania zniknęło ponad cztery tysiące funtów w gotówce.
Policjanci dokładnie przeszukali zgliszcza dwupokojowego mieszkania i znaleźli tysiąc funtów ukrytych w suficie oraz zamrożone w lodówce konopie indyjskie. Mężczyzna, który wcześniej był karany za oszustwa został skazany na 12 tygodni więzienia w zawieszeniu i 200 godzin wolontariatu.
Pazerność nie popłaca.
Marcin Urban - Serwis Informacyjny Polskiego Radia Londyn
Lekarze pierwszego kontaktu źle oceniani przez pacjentów
Napisz komentarz
Komentarze