Wszystko przez triklosan, używany od ponad czterdziestu lat środek bakteryjny, uznawany za najskuteczniejszy związek hamujący rozwój bakterii i wirusów. Z najnowszych badań wynika, że substancja ta przyczynia się do rozwoju alergii, nowotworów i innych chorób przewlekłych oraz zaburza gospodarkę hormonalną w organizmie. Sprzyja także powstawaniu infekcji dróg oddechowych.
Niestety triklosan nie tak łatwo wyeliminować z codziennego użytku. Związek ten obecny jest nie tylko w pastach do zębów, ale również mydłach, szamponach, dezodorantach, a nawet pościeli i zabawkach. Do organizmu trafia nie tylko przez układ pokarmowy – może być również łatwo absorbowany przez skórę. Jego obecność w ustroju może być stwierdzona przez badanie moczu. Przenika on także do mleka kobiet karmiących, przez co stanowi zagrożenie dla niemowląt.
Szkodliwe działanie triklosanu związane jest z jego wpływem na florę bakteryjną jelita, której skład ma fundamentalne znaczenie dla ludzkiego zdrowia. Zaburzenia mikrobiomu mogą prowadzić do rozwoju rozmaitych dysfunkcji i chorób w organizmie. Jak wykazały inne badania, opublikowane w zeszłym roku, ingerencja we florę bakteryjną może powodować nawet zaburzenia psychiczne.
Napisz komentarz
Komentarze