Relacja z kierowanego przez niego projektu badawczego ukazała się na łamach magazynu naukowego „Climatic Change”. Wynika z niej, że do roku 2050 powracające powodzie, huragany oraz pożary lasów i susze staną się codziennością różnych części naszego kontynentu. Zagrożenie jest na „historycznie wysokim” poziomie i trzeba się na nie przygotować.
Zmiany mają być szczególnie dramatyczne na południowym-zachodzie kontynentu. Szczególnie na jego wybrzeżach, które stanowią ważne centra demograficzne oraz są znaczącym producentem żywności. Całe śródziemnomorskie wybrzeże Europy – zgodnie z tym co napisano w studium – ma stać się ofiarą ostrych susz oraz powracających fal upałów.
- W Hiszpanii do 2080 roku przynajmniej dwa razy do roku zobaczycie zagrożenia, które w obecnym klimacie zdarzają się raz na sto lat – mówił Forzieri o perspektywach na połowę więku komentując raport przygotowany przez zespół klimatologów.
Projekcje są oparte na założeniu, że średnia temperatura Ziemi podniesie się do 2050 roku o 2 stopnie w porównaniu z tym, jakie poziomy rejestrowano przez rewolucją przemysłową.
Światowe porozumienie klimatyczne ma zmniejszyć tempo wzrostu temperatury, ale nie brakuje naukowców, którzy mówią, że podejmowane działania to za mało, za późno i mimo jego podpisania obecne tempo konsumpcji paliw kopalnych spowoduje, że temperatura wzrośnie nawet bardziej.
Napisz komentarz
Komentarze