Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

WOŚP: Gorąca zadyma w Londynie

W niedzielę 14 stycznia Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy po raz kolejny zagra na całym świecie, tym razem dla wyrównywania szans w leczeniu noworodków. W samej Wielkiej Brytanii zarejestrowanych jest 25 sztabów. Ten największy, w Londynie, zaprasza w tym roku na dwa duże wydarzenia – dla dzieci i dla dorosłych.

 

Muzyczne uderzenie na Clapham

Po raz kolejny Orkiestra zagra w pięknym wiktoriańskim wnętrzu The Clapham Grand. Program będzie napięty. Zagra 8 zespołów, których czas został wyliczony co do minuty – chociaż Orkiestra jest żywiołowa, a finały spontaniczne, to organizatorzy nie mogą pozwolić sobie na żaden poślizg. - Drzwi otwieramy o 15.00, a już pół godziny później na scenę wyjdzie pierwszy zespół – opowiada Adrian Grycendler , koordynator muzyczny WOŚP – Unitra. Chłopaki grają metal lat 80., zakładają peruki, mają fajną scenografię, robią czad!

Po nich pojawią się jeszcze dwa polskie zespoły, które grają tutaj w Wielkiej Brytanii: Bad Solution i Hot For Doom. – Zaczynamy więc ciężko i metalowo, a potem będziemy czilować  – dodaje Adrian. – Swój funkowy set z nowej solowej płyty zagra Glenn Zen „GlennSkii” Meyer, znany na pewno z kawałka „Ciągnik”, który nagrał jeszcze z zespołem Blenders.

Główny punkt programu, czyli światełko do nieba rozbłyśnie w pełnej synchronizacji ze sztabami w Polsce – o 19.00. Na scenie pojawi się wtedy gitara akustyczna, a publiczność z całej siły i jeszcze jeden ton głośniej zaśpiewa „Niech rozbrzmiewa w dzień i w nocy”.

A potem już muzyczna uczta, szczególnie dla fanów reagge. Dwie gwiazdy wieczoru i goście specjalni. – Vavamuffin i Paprika Korps, czyli dwa zespoły, które dają gwarancję estetyki muzycznej i tego, że wszystko, co usłyszymy, będzie na wysokim poziomie – zapewnia Adrian. – A ponieważ nie chcieliśmy robić festiwalu reagge, to te dwa zespoły rozdzieli mocny koncert rockowy w wykonaniu Niki Boon i jej muzycznych gości – Mariusza „Noska” Noskowiaka, perkusisty zespołu Blenders i Renaty Przemyk.

Imprezę poprowadzi Nika Boon i Maciej Orłoś, który specjalnie z tej okazji przyjeżdża do Londynu.

 

60 tysięcy serduszek do rozdania

– To już siódmy duży, oficjalny finał w Londynie – wspomina Ania Ciecierska, tegoroczna koordynatorka WOŚP w Londynie. – Ale już wcześniej organizowane były mniejsze imprezy.

Organizacja imprezy WOŚP w Londynie jest logistycznym wyzwaniem. Nie tylko z powodu skali. Przy tak dużych koncertach w Polsce zwykle angażują się władze miast i najróżniejsze organizacje, które wspierają finał logistycznie i finansowo. Polscy londyńczycy zdani są natomiast tylko na siebie i na sponsorów. A w zasadzie nie tylko londyńczycy – w tym roku działają tu osoby z Luton, a pod swoimi skrzydłami mają debiutujący sztab z Milton Keynes. Sztab 26. Finału został założony przy polskiej szkole im. Janusza Korczaka na Wembley. – W naszej szkole szukamy idei, które łączą ludzi i które działają poza podziałami – tłumaczy nauczycielka i koordynatorka części dziecięcej, Anna Budzińska. – Uważam, że WOŚP jest właśnie taką ideą i dlatego warto się przyłączać do tej akcji.

Razem z orkiestrą „zagra” 250 wolontariuszy z różnych krajów i w różnym wieku. Najmłodszy ma kilka miesięcy! W Londynie bez specjalnego pozwolenia nie można kwestować na ulicy, dlatego wolontariuszy z czerwonymi serduszkami będzie można spotkać m.in. w polskich sklepach, ośrodkach kulturalnych i pod polskimi kościołami. Poza tym w WOŚP-owy weekend będzie można pójść na kilka imprez dodatkowych – do Klubu Orła Białego, Pyzy, Polskiego Ośrodka w Lewisham i do Mikrus Polish Music Club, i tam też wrzucić pieniądze do charakterystycznej puszki.

– Ale żeby trochę dać znać Anglikom, że my tutaj jesteśmy i że taka fajna sprawa się dzieje – mamy paradę samochodów klasycznych – zapewnia Ania Ciecierska. – Z północnego Londynu, odwiedzając po drodze specjalne, przygotowane dla dzieci wydarzenie, potem przez Parliament Square i Trafalgar Square, przejedzie parada organizowana przez Klasyczną Polonię, a w niej między innymi „maluchy” i Warszawy.

 

Akademia Pana Kleksa na Greenford

Specjalne wydarzenie zorganizowane dla dzieciaków będzie można znaleźć w Greenford Hall.  Cyrkowa Akademia Pana Kleksa potrwa 4 godziny, od 12.00. Sala na Ealing jest nowa i przestronna, z podjazdem i miejscem na wózki.

Atrakcje będzie widać już na zewnątrz – pokaz gigantycznych mydlanych baniek oraz dwa samochody z klasycznej parady, które będą częścią niespodzianki przygotowanej dla najmłodszych.

W rolę Pana Kleksa wcieli się Kamil Lemieszewski. Akademia będzie uczyć elementów magii, kleksografii, dekorowania tortów i babeczek. Będzie można wziąć udział w warsztatach plastycznych i gry na instrumentach etnicznych. A na koniec wszyscy adepci będą wyklejać wielkie serce z guzików.

– O 16.00 zrobimy najgłośniejsze światełko do nieba – mówi Anna Budzińska. – Przecież dzieci mają tyle energii! Fajnie się dzieje, jeśli za tym podążamy. A WOŚP to świetna okazja, żeby dać im przykład, jak pomóc tym, którzy maja trochę mniej szczęścia – zachęca do wzięcia udziału w imprezie.

 

Wyzwanie na gadżety

– W tym roku bardzo stawiamy na integrację – międzynarodową, ale też w samej Wielkiej Brytanii, staramy się być w ciągłym kontakcie. Byliśmy już na przykład z wizytą w sztabie w Dublinie – opowiada Anna Ciecierska.

Nie wiadomo, który z WOŚP-owych sztabów zaczął „challenge” na Facebooku. Polega on na nominowaniu sztabu, który ma przekazać innemu jeden ze swoich fantów przeznaczonych na licytację. Londyn tym sposobem wzbogacił się o książkę kucharską z podpisem Magdy Gessler. A wysłał dalej, do Dublina, New Port i Frankfurtu dwa ręcznie robione serca Orkiestry i skrypt pierwszego odcinka „Na dobre i na złe” z podpisami artystów.

W czasie imprezy w Clapham Grand będzie licytowanych co najmniej 60 gadżetów. Licytacje poprowadzi Kamil Osięglewski, który przyjedzie specjalnie na ten wieczór z Wali Północnej.

– Liczba rzeczy na licytacje zwiększa się zawsze w czasie samego finału – tłumaczy Kamil. – W zeszłym roku na przykład podszedł do mnie pan i powiedział, że przekazuje na licytacje możliwości uczestniczenia w wyścigach samochodowych.

Tegoroczna aukcja też zapowiada się sportowo. Będzie można kupić między innymi koszulkę z podpisem Kubicy razem z zapasem odżywek od jego sponsorów. Poza tym koszulka Krychowiaka, Szczęsnego, czapkę Formuły 1 z autografem Lewisa Hamiltona, lot paralotnią i przejażdżka samochodami od braci Collins. A prawdziwym hitem jest pas od gitary Nila Rogersa artysty, nagrywającego miedzy innymi z Daft Punk, Madonną, Davidem Bowie i innymi, o wartości kolekcjonerskiej.

W poprzednim finale udało się zebrać aż 65 tysięcy funtów. Był to dotychczasowy rekord i oczywiście na jego pobicie mają nadzieję organizatorzy tego finału.

– Podczas tego koncertu otwiera się w ludziach furtka do charytatywności i fajnego działania – mówi Kamil. – Na aukcje w tym roku dostaliśmy wiersz. Napisała go pani, która wkurzyła się na czarny PR, z którym musi walczyć od jakiegoś czasu Jurek Owsiak.  Jest już wydrukowany i oprawiony. Na finał specjalnie z Niemiec przyjedzie lektor, żeby go wyrecytować. Tytuł wiersza to „Owsiakowa Orkiestra”.


Joanna Karwecka - Tygodnik Cooltura


PRZECZYTAJ TEŻ:

Apple przeprasza swoich klientów za spowalnianie starszych telefonów

Dieta dla zmęczonych - zapomnij o kawie i słodyczach

LIVERPOOL: Do 1400 aut zniszczonych przez pożar


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama