Jak informuje dziennik The Independent, od pierwszego kwietnia 2018 roku w życie wejdą nowe przepisy dotyczące certyfikatów Minimum Energy Performance Standard. Zgodnie z nowymi regulacjami, każdy landlord wynajmujący nieruchomość musi mieć certyfikat MEPS kategorii E.
Przepisy będą obowiązywały w przypadku wynajmu nowym lokatorom lub przedłużeniu już zawartego kontraktu. Z kolei od 1 kwietnia 2020 regulacje będą wiążące dla wszystkich prywatnie wynajmowanych nieruchomości.
Nowe prawo w praktyce oznacza, że właściciele nieruchomości są zobowiązani do poprawienia wydajności ogrzewania. W tym celu landlord musi przeprowadzić stosowne naprawy - uszczelnić lub wymienić okna, zamontować izolację, ocieplić budynek lub wymienić instalację grzewczą. Jeśli właściciel nie spełni tych wymagań, w związku z czym nieruchomość zostanie zakwalifikowana do kategorii F lub G, wynajem takiego domu będzie niezgodny z prawem. Za nieprzestrzeganie tego zapisu grozi grzywna w wysokości 4 tys. funtów, a za brak ważnego dokumentu trzeba zapłacić 200 funtów.
Certyfikaty Minimum Energy Performance Standard określają efektywność energetyczną nieruchomości. Kontrola wydajności jest przeprowadzana przez eksperta, który sprawdza szczelność okien, izolacji, a także stan instalacji grzewczej, bojlery i grzejniki. Zebrane dane są wprowadzane do programu, który na podstawie parametrów ustala MEPS. Skala ma rozpiętość od A do G, gdzie A jest najwyższą oceną. Za certyfikat trzeba zapłacić 60 funtów; jest on ważny przez dziesięć lat.
Czytaj również
Napisz komentarz
Komentarze