Po naszym artykule wydział konsularny zajął się sprawą antypolskich napisów na promenadzie przy Shoebury Common Road. Lokalny Council wysłał ekipę do usunięcia obelżywych napisów jednak część z nich dalej jest widoczna.
Trudniejsza sprawa jest z policją w Essex. Pomimo naszych dwukrotnych pytań wysłanych do biura prasowego policji, dalej nie uzyskaliśmy jednoznacznej odpowiedzi w sprawie podjętych działań. Przedstawicielka Essex Police najpierw lakonicznie odpowiedziała, że nie zna sprawy i poprosiła o podanie numeru zgłoszenia. Po drugim mailu zostaliśmy odesłani do biura prasowego Policji Metropolitarnej w Londynie. Co z resztą uczyniliśmy i czekamy tym razem - miejmy nadzieję - na rzetelną odpowiedź.
W rozmowie z lokalnymi mieszkańcami zdania na temat napisów są podzielone. Brytyjczycy z którymi rozmawialiśmy są oburzeni, jednak polscy mieszkańcy miasteczka wypowiadają się bardziej stonowanie. Zaznaczają, że Brytyjczykom nie należy się dziwić, ponieważ podobne sytuacje zdarzają się w Polsce.
Co do jednego wszyscy są zgodni - nie można takich rzeczy tolerować w odniesieniu do jakiejkolwiek narodowości.
DoP
Napisz komentarz
Komentarze