Do czasu zakończenia procesu odwoławczego przed sądem Uber cały czas będzie mógł wozić pasażerów. Szefowie firmy w swoim odwołaniu chcą udowodnić, że działali i działają zgodnie z prawem a firma jest "właściwym" przewoźnikiem w Londynie.
Teoretycznie licencja dla Ubera wygasła 30 września, jednak przewoźnik miał 21 dni na odwołanie. Obecnie odwołanie złożone jest w sądzie Westminsterskim i czeka na rozpatrzenie. Pierwsza rozprawa nastąpi 11 grudnia. Jednak cały proces potrwa minimum rok - informują prawnicy Ubera.
Przez ten czas aplikacja będzie działała jak do tej pory.
TfL nie przedłużył licencji Uberowi z powodu oporów tego przewoźnika do zgłaszania - między innymi - przestępstw w swoich taksówkach. Do tego dochodziły obawy, że przewoźnik nie przeprowadza badań medycznych swoim kierowcom, a ci z kolei nie są sprawdzani pod kątem niekaralności. Sama aplikacja przez którą można zamówić taksówkę była stworzona, żeby omijać prawo podatkowe - uważa Transport for London.
DAR
CZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze