Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Londyn: Uberem pojeździmy jeszcze rok

Firma złożyła odwołanie od decyzji Transport of London o zawieszeniu licencji na przewóz ludzi w stolicy Wielkiej Brytanii. Sprawa jest w sądzie, a sam proces potrwa minimum rok - donosi The Guardian.

Do czasu zakończenia procesu odwoławczego przed sądem Uber cały czas będzie mógł wozić pasażerów. Szefowie firmy w swoim odwołaniu chcą udowodnić, że działali i działają zgodnie z prawem a firma jest "właściwym" przewoźnikiem w Londynie.

Teoretycznie licencja dla Ubera wygasła 30 września, jednak przewoźnik miał 21 dni na odwołanie. Obecnie odwołanie złożone jest w sądzie Westminsterskim i czeka na rozpatrzenie. Pierwsza rozprawa nastąpi 11 grudnia. Jednak cały proces potrwa minimum rok - informują prawnicy Ubera.

Przez ten czas aplikacja będzie działała jak do tej pory.

TfL nie przedłużył licencji Uberowi z powodu oporów tego przewoźnika do zgłaszania - między innymi - przestępstw w swoich taksówkach. Do tego dochodziły obawy, że przewoźnik nie przeprowadza badań medycznych swoim kierowcom, a ci z kolei nie są sprawdzani pod kątem niekaralności. Sama aplikacja przez którą można zamówić taksówkę była stworzona, żeby omijać prawo podatkowe - uważa Transport for London.


DAR


CZYTAJ TAKŻE: 

  


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Rafal 15.10.2017 11:01
uber nie sprawdza bo nie musi. biora kierowcow z licencja PCO. zeby dostac licencje kierowca jest sprawdzany przez TFL. Niekaralnoscm badania lekarskie i topografia wiec to co mowia nie ma sensu

darotym 15.10.2017 09:54
To nie Uber sprawdza pod kątem niekaralności i to nie Uber przeprowadza badania lekarskie.... za wszystko odpowiada TFL to oni wydaja odznaki kierowcom więc to oni sprawdzają wszystko, Uber tylko akceptuje papiery wydane przez TFL dlatego nie rozumie tego całego syfu wokół Uber ale wiadomo nie od dziś że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę

Freju 15.10.2017 12:44
Dokładnie a gadanie o unikaniu płacenia podatków to totalna bzdura !! Każdy kierowca ubera dostaje kasę na konto wiec jakim cudem może uniknąć płacenia pidatku, to black cab nie płaca podatku bo wszystkie prace chcą tylko robic za gotówkę i 90% z nich pobiera benefity przy zarobkach 60tys rocznie Jednym słowem ***enie

Rafal 15.10.2017 22:19
akurat im nie chodzi o kierowcow. uber firma amerykanska nie angielska . i omijaja placenie podatkow. ogolnie TFL zmienil zasady wydawania licencji. wczesniej kosztowala niecale 3 tys funtow za nieograniczona liczbe kierowcow. teraz najwieksza licencja jest 10.000 + kierowcow. i ma kosztowac 2.8 miliona funtow. jak ktos wyzej napisal, jak nie wiadomo o co chodzi chodzi o pieniadze

Reklama