Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Spór o kawę: zdrowa czy szkodliwa?

Pobudza, wspomaga koncentrację i wprawia w dobry nastrój. Bez kawy większość z nas nie wyobraża sobie dnia pracy. Zalecają ją nawet dietetycy – byle z umiarem. Czy jednak codzienna porcja kofeiny faktycznie służy naszemu zdrowiu? Zdania na temat wpływu kawy na nasze zdrowie są podzielone jak polska scena polityczna. Istnieje solidne argumenty zarówno za jak i przeciw „małej czarnej”.

Dlaczego warto pić kawę?

1. Obniża ryzyko rozwoju choroby Alzheimera i Parkinsona

Taki efekt stwierdzono w przypadku osób spożywających od jednej do pięciu filiżanek kawy dziennie. Przyczyną są zawarte w kawie antyutleniacze, które zapobiegają uszkadzaniu neuronów przez wolne rodniki. Związki te wzmacniają również działanie neuroprzekaźników, co wpływa poprawę funkcji poznawczych. Badania wykazały również, że wraz ze wzrostem dziennego spożycia kawy spada ryzyko zapadnięcia na glejaka. Część naukowców uważa, że ta zależność może mieć związek z aktywacją przez związki zawarte w kawie białek naprawiających uszkodzone DNA w komórkach.

2. Zapobiega cukrzycy

Badania potwierdzają, że regularne spożywanie kawy w ilości powyżej czterech filiżanek dziennie obniża ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2. Naukowcy podejrzewają, że do efektu tego mogą przyczyniać się zawarte w kawie przeciwutleniacze, m.in. kwas chlorogenowy. Powodują one zwiększenie wrażliwości komórek na insulinę, co przyczynia się do stabilizacji poziomu cukru we krwi. Z drugiej strony wiadomo również, że kofeina zwiększa insulinooporność, co może przyczyniać się do rozwoju cukrzycy w przypadku nadmiernego spożycia cukru – dlatego naukowcy podejrzewają, że lepsze rezultaty w zapobieganiu rozwojowi cukrzycy daje... kawa bezkofeinowa.

3. Wpływa korzystnie na układ krążenia

Badania wykazały, że osoby spożywające od jednej do trzech filiżanek „małej czarnej” dziennie mają niższy wskaźnik zapadalności na choroby serca niż osoby stroniące od naparu z owoców kawowca. Naukowcy podejrzewają, że w tym przypadku kluczowe znaczenie mają antyoksydanty, które hamują rozwój stanów zapalnych w naczyniach krwionośnych, co przeciwdziała procesowi powstawania blaszek miażdżycowych. Dodatkowo niektóre związki zawarte w kawie aktywują tlenek azotu, który poszerza naczynia krwionośne, powodując obniżenie ciśnienia krwi. Z kawą nie należy jednak przesadzać – w ilości powyżej pięciu filiżanek dziennie jej dobroczynne efekty zostają zniwelowane przez szkodliwy wpływ kofeiny.

4.  Chroni wątrobę

Wraz ze wzrostem ilości spożywanej kawy spada ryzyko zachorowania na szereg schorzeń wątroby, m.in. marskość. Co więcej, jedno z badań przeprowadzonych w tym zakresie wykazało, że spożywanie kilku filiżanek kawy dziennie może obniżyć ryzyko zapadnięcia na raka wątroby nawet o 43 proc. Wśród możliwych wyjaśnień tego fenomenu rozważa się dobroczynny wpływ zawartych w kawie oksydantów, a także kofeiny. Związki te mają działanie antyzapalne i mogą przeciwdziałać procesom nowotworowym.

Dlaczego warto... ograniczyć spożycie kawy?

1. Pobudza perystaltykę

Na dobrą sprawę tę właściwość kawy można przypisać także do jej zalet. „Mała czarna” pobudza ruchy robaczkowe, wywołując nagłą potrzebę udania się w ustronne miejsce. Choć wielu osobom taki wpływ kawy na organizm może wydać się kłopotliwy, to jednak ma on również swoje dobre strony. Dzięki pobudzaniu perystaltyki kawa pomaga bowiem usprawnić pracę jelit, zapobiegając tym samym rozwojowi stanów zapalnych tego organu. Fakt faktem, że osoby szczególnie podatne na ten aspekt działania „małej czarnej”, powinny zamawiać kawę z większą – powiedzmy – ostrożnością.

2. Wywołuje zgagę, sprzyja powstawaniu wrzodów

Osoby cierpiące na zgagę lub refluks żołądkowo-przełykowy zdecydowanie powinny ograniczyć spożywanie kawy, a nawet zupełnie z niej zrezygnować. Kofeinowy napar działa drażniąco na śluzówkę i powoduje cofanie się soku żołądkowego do przełyku, co dodatkowo wzmacnia drażniący efekt kawy. W tej sytuacji spożywanie „małej czarnej” w nadmiernej ilości może doprowadzić do powstawania nadżerek, a nawet wrzodów żołądka.

3. Powoduje niepokój i bezsenność

Kawa to napój psychoaktywny. Choć ma działanie pobudzające i wspomagające koncentrację, to jednak jej nadmiar może mieć skutki destrukcyjne dla naszego układu nerwowego. Osoby spożywające zbyt wiele filiżanek „małej czarnej” w ciągu dnia często doświadczają rozdrażnienia, napadów niepokoju, a w nocy cierpią na bezsenność. Następnego dnia uczucie niewyspania powoduje, że chętniej sięgają po kawę – i tym samym wpadają w błędne koło. Głównym winowajcą jest tu kofeina, która łączy się z receptorami adenozyny znajdującymi się na komórkach nerwowych – tym samym nie pozostawia miejsca dla samej adenozyny, związku odpowiedzialnego m.in. za uczucie zrelaksowania i senności. W efekcie układ nerwowy pozostaje pobudzony, a „kofeiniście” nie chce się spać.

4. Podnosi poziom cholesterolu

Mimo że chroni przed chorobami układu krążenia, kawa może również zwiększać stężenie „złego” cholesterolu we krwi. Na szczęście nie w każdym przypadku. Dotyczy to tylko kaw niefiltrowanych: „zalewajek”, kaw gotowanych czy zaparzanych we french pressie. Tego typu napar zawiera dwa związki, które powodują wzrost poziomu cholesterolu LDL w organizmie: kafeol i kafestol. Co ciekawe, zawartość tych substancji jest większa w ziarnach arabiki (smaczniejszej, lecz mniej pobudzającej) niż robusty. Dobra wiadomość jest taka, że wystarczy użyć papierowego filtra do robienia naparu, by wyeliminować zagrożenie. Również kawa z ekspresu bądź kawiarki jest wolna od tych szkodliwych związków.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama