Civil Aviation Authority (ULC) zwrócił uwagę na to, że Ryanair w mailach wysyłanych do swoich klientów nie informuje ich o prawach jakie im przysługują.
Ryanair ukrył m.in. informacje o tym, że pasażerowie mogą ubiegać się o zwrot kosztów za hotel czy transfer z i na lotniska. Nie poinformowano również pasażerów o możliwości wyboru lotu tego samego dnia, ale u innego przewoźnika lotniczego. Zamiast tego Ryanair oferuje vouchery na inne loty ale do wykorzystania w Ryanairze. To niezgodne z prawem.
Dlatego przewoźnik będzie musiał prawdopodobnie tłumaczyć się przed sądem za tzw. "uporczywie mylące informacje".
Według prawa, jeśli jakaś linia lotnicza na terenie Unii Europejskiej anuluje lot do dwóch tygodni przed odlotem, nie musi płacić odszkodowania. Ale za musi zaoferować lot alternatywny (drugą opcję lotu do miejsca docelowego). Nawet jeśli alternatywny lot jest z innego lotniska. Musi też pokryć koszty transferu na inne lotnisko i koszt nowego biletu.
Dyrektor naczelny CAA (brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego) Andrew Haines napisał do szefa prawników Ryanaira, Juliusza Komorka, że linie naruszają prawo i zagroził procedurą prawną na mocy Enterprise Act 2002 (Ustawa o Przedsiębiorstwach z 2002 r.).
Jak donosi dziennik The Independence nie jest to pierwszy list do Ryanaira – pierwszy został wysłany już 18 września. Jednak okazuje się – jak podkreśla brytyjski dziennik – że Michael O'Leary, szef linii lotniczej stwierdził, że Ryanair nie była zobowiązana do przekierowania pasażerów na linie lotnicze inne niż Ryanair. CAA zażądało sprostowania do oświadczenia szefa linii ale nie doczekał się odpowiedzi.
CAA twierdzi ponadto, że w wyniku niekompletnych informacji przeciętny podróżnik prawdopodobnie „podejmie decyzję o transakcji, której by nigdy nie zrobił”. Chodzi tu o informacje w korespondencji pomiędzy linią a podróżującym.
Mało tego, według The Indepednce, teoretycznie Ryanair w końcu pisze w swoich mailach o możliwości korzystania z innych linii i lotnisk, ale w praktyce tego nie robi.
Konkluzja jest jedna – rób co się da, żeby uniknąć tego przewoźnika.
Piotrek Dobroniak, Cooltura24
Napisz komentarz
Komentarze