Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Babcia szaleje na Tinderze. Spała już z SETKĄ młodych mężczyzn i mówi: „dobrze mi to robi”

- Musisz mieć stopy na ziemi, nawet kiedy masz nogi w górze – mówi 56-letnia Gaynor Evans o swoich spotkaniach z poznanymi za pośrednictwem Tindera młodszymi mężczyznami. Kobieta celuje spotkania z partnerami młodszymi o połowę i jest z tego dumna.

- Nie muszę się starzeć z godnością. Jak może być miło, to nie mam nic przeciwko byciu zakałą – opowiada dziennikarzom brytyjskich tabloidów. Opowiada też, że w ciagu ostatnich pięciu lat Tinder pomógł jej umówić się z ponad 100 „toy-boys”, z którymi zawędrowała do łóżka.

Kobieta ma 56 lat, troje wnuków i dwa rozwody za sobą. Wybiera natomiast mężczyzn w wieku od 25 do 35 lat. - To ma oczywiste zalety – mówi i wylicza: „Są weselsi, mają dużo energii i mogą więcej niż raz.” Chwali się, że dzięki temu po 50. przeżyła najlepszy seks w życiu. I to nie raz.

Podkreśla, że nie ma zamiaru za nic przepraszać, bo dobrze jej ze sobą, a seks doskonale na nią wpływa. - Oni też nie mają na co narzekać. Dojrzałe kobiety wiedzą co robią – mówi. Podkreśla, że najbardziej lubi mężczyzn wysokich i inteligentnych, ale poza tym umawiała się już „z... blondynami, szatynami, i bardzo, ale to bardzo rudymi mężczyznami.”

Kobieta podkreśla też, że dba o rodzinę. Jej najstarszy syn ma 24 lata i wciąż mieszka w domu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama