Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

W. Brytania: Chcemy, żeby obywatele UE zostali po Brexicie

Rząd brytyjski "chce, by obywatele Unii Europejskiej pozostali w Wielkiej Brytanii, a ochrona ich praw jest naszym priorytetem" - napisał wiceminister spraw wewnętrznych odpowiedzialny za migrację Brandon Lewis w artykule dla dziennika "The Times".

Komentarz został opublikowany przed zaplanowanym na środowy wieczór wielotysięcznym protestem w Londynie przeciwko brakowi gwarancji dalszego respektowania praw nabytych przez ponad 3,3 mln Europejczyków mieszkających w Wielkiej Brytanii, w tym miliona Polaków.

Minister zaznaczył, że "od ubiegłorocznego referendum osobiście rozmawiał z wieloma obywatelami UE, którzy obawiają się o swoją przyszłość w Wielkiej Brytanii".

Jak ocenił, imigranci mają "olbrzymi, pozytywny wpływ na społeczeństwo, gospodarkę i kulturę Wielkiej Brytanii" oraz "przywieźli ze sobą pomysły, innowacje i umiejętności, na których polegają nasi pracodawcy i nasze przedsiębiorstwa, od uniwersytetów przez farmy po instytucje finansowe".

"Od czasu referendum premier (Theresa May), minister spraw wewnętrznych (Amber Rudd) i ja jasno mówiliśmy, że chcemy, by mieszkający w Wielkiej Brytanii obywatele UE tu pozostali, a ochrona ich praw jest naszym priorytetem" - napisał wiceszef MSW.

Lewis przypomniał, że w czerwcu rząd przedstawił w tej sprawie propozycję, która "potwierdziła, że nikt mieszkający tu zgodnie z prawem nie będzie zmuszony do opuszczenia kraju po jego wyjściu z UE oraz że (obywatele UE) będą mieli czas na złożenie wniosku o pozostanie" w Wielkiej Brytanii. "Chcemy, żebyście zostali" - powtórzył.

Jednocześnie dodał, że "obywatele UE, którzy zamieszkali tutaj przed nieustaloną jeszcze datą graniczną i którzy otrzymają status "osoby osiedlonej", będą traktowani w kwestii dostępu do systemu edukacji, zdrowia, zasiłków i emerytur tak, jakby byli Brytyjczykami". "Naszym celem jest, by obywatele UE mogli żyć w tym kraju tak, jak do tej pory" - podkreślił.

Lewis zaznaczył jednak, że wszelkie ustalenia w tej sprawie wymagają jednocześnie uznania praw ponad miliona Brytyjczyków mieszkających w 27 państwach członkowskich UE.

Jak dodał, od rozpoczęcia w czerwcu negocjacji w sprawie Brexitu obie strony porozumiały się m.in. w kwestii dostępu do służby zdrowia, wzajemnego uznawania kwalifikacji zawodowych oraz statusu pracowników delegowanych. "Robimy wszystko, co możemy, aby osiągnąć ostateczne porozumienie w tej sprawie na jak najwcześniejszym etapie rozmów" - zapewnił.

Wielka Brytania rozpoczęła procedurę wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca i powinna opuścić Wspólnotę do końca marca 2019 roku.


Czytaj także:

>> Brexit najgorszy scenariusz

>> Protestowali przeciwko Brexitowi


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama