"Tak się złożyło po dniu tragedii (po 10.04.2010 r.), że z różnych powodów nie mogłem uczestniczyć w tych manifestacjach, w tych mszach. Pierwszy raz byłem siedem lat temu i przed chwilą to sobie przypomniałem. Przypomniałem sobie jak wtedy daleko byliśmy od tego momentu, w którym jesteśmy dzisiaj. Jak ten nasz marsz przybliżył nas do zwycięstwa. Do tego momentu, w którym staną pomniki, w którym zostanie wyjaśniona prawda" - powiedział Kaczyński.
"Spotykaliśmy się pod drodze z różnego rodzaju przeszkodami, ale ogromna większość tych marszów odbywała się. I dzisiaj, pomijając te okrzyki, na które nie warto zwracać uwagę, mieliśmy spokój. Cierpliwość i konsekwencja zwycięża" - dodał prezes PiS.
Kiedy prezes PiS zaczął przemawiać zebrani w okolicy hotelu Bristol zaczęli skandować: "kłamca, kłamca".
Napisz komentarz
Komentarze