Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Zabójca Polaka z Harlow skazany na 3 lata pozbawienia wolności

Sąd w angielskim Chelmsford skazał w piątek na trzy lata pozbawienia wolności w ośrodku dla nieletnich 16-latka, który został uznany za winnego nieumyślnego zabójstwa 40-letniego Polaka Arkadiusza J. w Harlow w sierpniu ub. r.

Dramat z Harlow był interpretowany jako wyraz szerszego problemu wzrostu przestępczości na tle nienawiści rasowej i narodowościowej, który zaobserwowano w pierwszych miesiącach po ubiegłorocznym referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Policja wielokrotnie powtarzała, że był to tylko jeden z wielu wątków śledztwa, który nie został potwierdzony w toku postępowania - ale pozostanie zarejestrowany jako akt nienawiści na tle narodowościowym w policyjnych statystykach, które wymagają mniejszego poziomu przedstawionych dowodów niż w sądzie.

W toku śledztwa ponad 30 funkcjonariuszy policji przejrzało ponad 100 godzin nagrań z kamer monitoringu miejskiego w Harlow, a także przesłuchało ponad 150 osób i rozmawiało z ponad 300 osobami mieszającymi w okolicy zdarzenia.

Szef policji w Harlow Matt Cornish ocenił w rozmowie z PAP, że było to "ogromne śledztwo". Dodał, że po śmierci Polaka przygotowano nowe programy raportowania przestępstw na tle nienawiści, szkoląc ponad 220 osób, które mogą przyjmować zgłoszenia w imieniu służb mundurowych. Przedstawiciele polskiej społeczności dołączyli także do niezależnego komitetu doradczego działającego przy policji.


CZYTAJ TAKŻE:

Wątpliwa siła social mediów

MSW chce ograniczenia migracji po wyjściu z UE


W ubiegłym roku na miejscu zdarzenia hołd zmarłemu oddali m.in. ambasador RP w Londynie Arkady Rzegocki i ówczesny brytyjski wiceminister edukacji Robert Halfon, który jest posłem z Harlow, a do Londynu przylecieli polscy ministrowie spraw wewnętrznych i zagranicznych - Mariusz Błaszczak i Witold Waszczykowski. Wkrótce później na ulicach miasteczka pojawili się na kilka dni dwaj polscy policjanci, którzy nawiązali współpracę z policją hrabstwa Essex, a polska prokuratura była w regularnym kontakcie ze swoimi brytyjskimi odpowiednikami.

Scothern podkreślił w rozmowie z PAP, że bliska współpraca "pozwoliła na rozwiązanie nieporozumień, które mogły powstać w Polsce ze względu na doniesienia medialne (...) i prokuratorzy mogli nam zaufać i wyjaśnić prasie, że to nie było motywowane rasowo, zrozumieć tło całego zdarzenia, a także zarzuty, jakie postawiliśmy".

Główny inspektor policji hrabstwa Essex Martin Pasmore dodał z kolei, że "chociaż polscy policjanci nie mogli brać udział w śledztwie, (...) byli bardzo pomocni w dotarciu do członków polskiej społeczności, rozmowach z nimi i uzyskaniu ich zaufania".

Pochodzący z Tomaszowa Mazowieckiego 40-letni Polak został pochowany na cmentarzu w Harlow.

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

HArt 08.09.2017 22:33
3 lata, za zabicie człowieka. Wyjdzie po 15 miesiącach. To nie jest sprawiedliwy wyrok. To znaczy ze Polaków można bezkarnie zabijać, bo to tylko Polacy. Bandzior dostał wręcz ochronę od wymiaru sprawiedliwosci

dd 08.09.2017 22:22
Szkoda chłopa

Reklama