Około 200 osób podróżowało pociągiem Pogoria relacji Gdynia Główna – Bielsko Biała/Zakopane. Według PKP Polskie Linie Kolejowe jechał on prawidłowo torem głównym. Wykoleiła się lokomotywa pociągu PKP IC oraz siedem z jedenastu wagonów.
W wypadku nikt nie zginął i nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Jego okoliczności ustali specjalna komisja.
"Straż pożarna zakończyła działania o godz. 4.45. W akcji brało udział 30 jednostek Państwowej Straży Pożarnej oraz ochotniczej straży, w sumie prawie 80 strażaków. W tej grupie była także Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Technicznego z Tczewa Państwowej Straży Pożarnej" - powiedział Frątczak.
Jak dodał, w wypadku poszkodowanych zostało 28 osób w tym 15 dzieci.
"Kwidzyń, Grudziądz, Starogard Gdański i Gdańsk - do szpitali w tych miastach przewieziono rannych. Na miejscu zdarzenia, zanim poszkodowani zostali zabrani do szpitali, była im udzielona kwalifikowana pierwsza pomoc, obecna równeiż była nasza psycholog" - tłumaczył rzecznik.
Jak mówił, osoby, które dalej chciały kontynuować podróż, zostały przewiezione dwoma autobusami podstawionymi przez kolejowego przewoźnika do Bydgoszczy, gdzie dalej kontynuują podróż.
Frątczak przekazał, że straż pożarna równocześnie z akcją ratunkową zabezpieczyła pociąg techniczny, na który najechał pociąg osobowy. Wystąpiło uszkodzenie zbiornika oleju napędowego, strażacy z wykorzystaniem sprzętu ratownictwa chemicznego przepompowali ponad tysiąc litrów oleju napędowego, żeby nie doszło do skażenia środowiska.
"Na miejscu w tej chwili nie ma już strażaków, przekazaliśmy to miejsce, wykonaliśmy wszystkie zadania. W tu chwili pracują tam ekipy PKP PLK" - powiedział. Dodał, że przyczyny wypadku zbada specjalnie powołana komisja.
Jak poinformował rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe Mirosław Siemieniec, w Warszawie pracuje specjalny sztab prowadzony przez prezesów PKP Polskich Linii Kolejowych S.A., PKP Intercity wraz z ministrem infrastruktury i budownictwa Andrzejem Adamczykiem.
Napisz komentarz
Komentarze