Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Drugi dzień protestów spokojniejszy

Po wczorajszych starciach brytyjska policja spodziewała się, że i dziś na londyńskich ulicach będzie gorąco. Jeszcze do niedawna tak było, w okolicach Bank of England, a także Stock Exchange więcej było policjantów i dziennikarzy niż samych demonstrantów. Jednak od południa demonstrantów zaczęło przybywać i około godziny 14:30 do akcji wkroczyła policja na koniach.
Policja od samego rana spodziewała się podobnych protestów, z jakimi miała do czynienia wczoraj i mniej więcej do godziny popołudniowych nie spotkała się z dużą liczbą protestujących. Demonstranci we wczesnych godzinach rannych pod londyńską giełdą rozłożyli wielką planszę do gry Monopoly. Organizatorzy wczorajszych marszy złożyli pod Bank of England kwiaty by upamiętnić jednego z demnstrantów, który poniósł wczoraj śmierć. W południe coraz więcej osób kierowało się w stronę ulicy Bishopsgate w City, by stamtąd ruszyć marszem w kierunku Bank of England.

Brytyjska policja, aby nie dopuścić do podobnych starć jakich doświadczyli wczoraj, postanowili na koniach rozpędzić zebranych demonstrantów na placu przy ulicy Cornhill. Obecnie znajduje się tam około 1000 demonstrantów, jednakże ciągle ich przybywa.

Z kolei w miejscu, gdzie odbywa się szczyt G 20 w Excel Centre w dzielnicy portowej, pacyfiści i działacze antywojenni planowali dużą demonstrację. Obecnie znajduje się tam tylko około 400 osób, głównie są to grupy Stop Wojnie, brytyjscy muzułmanie, a także takie organizacje jak Socjalistyczne Stowarzyszenie Narodów Afryki.

Być może powodem małej aktywności demonstrantów w tej okolicy jest fakt, iż policja otoczyła kordonem teren w odległości pół mili od centrum konferencyjnego.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama