Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Co się zmieni po obradach szczytu G20?

Przywódcy G20 obiecali na czwartkowym szczycie w Londynie dodatkowy bilion dolarów na wzmocnienie światowej gospodarki i ogłosili środki mające służyć walce ze światowym kryzysem gospodarczym.
Na zakończenie spotkania brytyjski premier Gordon Brown poinformował, że - najpotężniejsze kraje świata uzgodniły globalny plan dla poprawy stanu gospodarki i reform. Podobne w tonie oświadczenia wydali przywódcy Francji i Niemiec, prezydent Nicolas Sarkozy i kanclerz Angela Merkel. W komunikacie końcowym szczytu zapewniono m.in., że stworzone lub zachowane zostaną miliony miejsc pracy, a do końca 2010 roku światowa produkcja wzrośnie o 4 procent. Wbrew oczekiwaniom, szczególnie ze strony USA, przywódcy szczytu nie ogłosili żadnego nowego planu stymulacyjnego.

Premier Brown oświadczył, że z puli biliona dolarów Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) otrzyma 500 miliardów USD z czego 40 miliardów z Chin.
Zapowiedział też powstanie nowego funduszu rezerwowego MFW wartości 250 mld dolarów, z którego będą mogli korzystać wszyscy członkowie organizacji. Kolejnych 250 miliardów dolarów ma zostać przeznaczonych na wsparcie światowego handlu z czego 50 mld dolarów ma pochodzić z Banku Światowego.
Międzynarodowe banki rozwoju otrzymają ponadto 100 miliardów dolarów na pożyczki dla najbiedniejszych krajów świata.
Uczestnicy szczytu zgodzili się przeciwstawiać tendencjom protekcjonistycznym. Uznali ponadto, że kraje rozwijające się, które długo skarżyły się na marginalizację, będą miały więcej do powiedzenia w kwestiach światowej gospodarki.
- Podtrzymaliśmy nasze zobowiązanie pomocy najbiedniejszym krajom świata - mówił Brown.
Jak poinformował, zapadła zgoda w sprawie powołania nowego ciała kontrolnego, które będzie identyfikować potencjalne problemy światowego systemu finansowego.
W sześciopunktowym planie, na który zgodzili się przywódcy G20, znalazło się też zobowiązanie do nowych zasad i kontroli wypłacania premii w bankach i instytucjach finansowych. Ma obowiązywać też ściślejsza regulacja funduszy hedgingowych i agencji ratingowych.
Uczestnikom londyńskiego szczytu udało się porozumieć co do konieczności kontroli tzw. rajów podatkowych. Lista krajów, które nie chcą współpracować, zostanie wkrótce opublikowana przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama