Do zdarzenia doszło w Indiach - dokładnie w Vellore w stanie Tamil Nadu. 40-letni V. Kamaraj stał na trawniku nieopodal swojego autobusu, kiedy z nieba spadł ciemnoniebieski kamień, który przypominał diament. Meteoryt trafił kierowcę w głowę. Siła uderzenia wybiła okna w autobusie i stworzyła niewielki krater. 40-latek zmarł wkrótce po zdarzeniu.
Piece of a meteorite found at a private engineering college in Vellore. One person was dead in the explosion. pic.twitter.com/TON5qzIw7N
— J Sam Daniel Stalin (@jsamdaniel) February 7, 2016
Oprócz niego – jak podają indyjskie władze – jest troje rannych. To dwóch ogrodników oraz student, którzy stali nieopodal.
Początkowo myślano, że powodem „eksplozji” były materiały wybuchowe pozostawione przypadkowo przez pracowników pobliskiej budowy. Jednak na miejscu nie znaleziono żadnych śladów materiału wybuchowego.
Rodzina kierowcy otrzyma równowartość 1000 funtów odszkodowania.
To pierwszy taki przypadek od 1825 roku. Zgony spowodowane przez meteoryty to rzadkość, ponieważ te zwykle spalają się w atmosferze lub spadają do mórz oraz oceanów lub w odludnych miejscach. Ostatni poważniejszy incydent miał miejsce w 2013 roku, gdy odpadki meteoryta, który rozpadł się w atmosferze, spadły na Rosję uszkadzając wiele samochodów oraz trafiając kilkaset osób. Jednak wówczas nie było ofiar śmiertelnych.
Napisz komentarz
Komentarze