Wilders przyjechał do Wielkiej Brytanii, by zaprezentować w Izbie Lordów swój kontrowersyjny antyislamski film "Fitna" na zaproszenie szefa eurosceptycznej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) lorda Malcolma Pearsona.
Film obejrzało około 60 osób, w tym kilkunastu posłów. Przed parlamentem kilkudziesięciu protestujących krzyczało w tym czasie: "Precz z faszystowskimi bandytami!".
"Islamizm jest nie do pogodzenia z demokracją. Im więcej będziemy mieć islamizmu, tym bardziej będziemy tracić wolność" - oznajmił Wilders.
Holenderski ekstremista określił Mahometa jako barbarzyńcę. "Moim zdaniem mamy już w Europie dość islamu. Islam to religia przemocy" - zaznaczył.
W zeszłym roku pokaz w Izbie Lordów nie doszedł do skutku, ponieważ władze brytyjskie zatrzymały Wildersa na lotnisku Heathrow i odesłały z powrotem do Holandii. Tydzień później pozwolono mu wprawdzie przekroczyć granicę Zjednoczonego Królestwa, ale zrezygnował - także pod presją protestów politycznych - z udziału w pokazie "Fitny" w zamkniętym gronie.
Przed sądem w Amsterdamie toczy się obecnie proces Wildersa, oskarżonego o podżeganie do nienawiści. Holender nie przyznaje się do winy i powołuje się na prawo do wolności słowa oraz na swój immunitet parlamentarzysty. Prokuratura zarzuca Wildersowi obrazę muzułmanów i ich religii oraz podżeganie do nienawiści wobec wyznawców islamu. Według prokuratury, w przemówieniach i wywiadach Wilders domagał się zakazu Koranu, nazywając tę świętą księgę islamu "faszystowską" i przyrównując ją do "Mein Kampf" Hitlera. Grozi mu 16 miesięcy więzienia i 10 tys. euro grzywny.
W filmie "Fitna" z 2008 r. Wilders przedstawił islam jako "krwiożerczą ideologię terrorystyczną".
Napisz komentarz
Komentarze