Uczeni przeanalizowali raporty z siedemdziesięciu badań klinicznych z udziałem 18 526 pacjentów. Okazało się, że choć w przypadku dorosłych nie istnieje wyraźny związek między zażywaniem antydepresantów a napadami agresji lub samobójstwami, to jednak w przypadku dzieci i młodzieży sytuacja wygląda zgoła inaczej. Nieletni przyjmujący środki farmakologiczne łagodzące objawy depresji są dwukrotnie bardziej narażeni zarówno na ataki agresji, jak i na popełnienie samobójstwa.
„Zalecamy jak najmniejsze wykorzystanie antydepresantów w leczeniu dzieci i młodzieży, ze względu na fakt, że ryzyko związane z ich przyjmowaniem jest znacznie wyższe niż ewentualny pożytek” – piszą autorzy badania. „W walce z depresją, zamiast środków farmakologicznych, należy rozważyć takie alternatywne metody terapeutyczne, jak ćwiczenia czy psychoterapia” – rekomendują uczeni.
W reakcji na te ustalenia Shirley Reynolds, profesor psychologii na Uniwersytecie w Reading, zaapelowała do ustawodawców o zaostrzenie zasad regulujących przepisywanie leków. Profesorka uważa, że jedynie psychiatrzy specjalizujący się w leczeniu dzieci i młodzieży powinni mieć możliwość przepisywania środków antydepresyjnych nieletnim.
- Antydepresanty powinny być przepisywane jedynie w sytuacjach, gdy psychoterapia nie przynosi pożądanych efektów lub gdy pacjent nie życzy sobie być poddany psychoterapii – uważa Reynolds.
Napisz komentarz
Komentarze