Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Ostatni dzień strajku British Airways

Poniedziałek jest trzecim i ostatnim dniem strajku ok.12 tys. pracowników linii lotniczych British Airways (BA). Reprezentujący ich związek zawodowy Unite jest gotów do dalszych rozmów, aby uniknąć kolejnych strajków, lecz nie ma odzewu ze strony dyrekcji BA.


Przez cały czas strajku trwa "wojna na słowa" pomiędzy dyrekcją British Airways a związkiem Unite, pomimo apeli rządu i środowisk biznesowych o zakończenie konfliktu.
Unite twierdzi, że w strajku uczestniczy 80 procent personelu kabinowego. Z kolei BA twierdzi, że zasięg strajku nie jest tak wielki, jak twierdzą związki i udało się ograniczyć wpływ strajku na rozkład lotów.

Po obecnym trzydniowym strajku związkowcy zapowiedzieli, że jeśli nie dojdą do porozumienia z pracodawcą, to kolejny, czterodniowy strajk ma się rozpocząć w sobotę, a więc w gorącym okresie przedświątecznym.

Tony Woodley, jeden z sekretarzy związku, zapowiedział w poniedziałek gotowość do negocjacji, lecz podkreślił, że kierownictwo BA nie zrobiło żadnego wysiłku w tym kierunku. - Oni nie chcą negocjować. Chcą naszej kapitulacji, lecz do tego nie dojdzie - podkreślił.

Negocjacje Unite z kierownictwem BA toczą się od kilku miesięcy w związku z drastycznym programem redukcji kosztów i restrukturyzacji, co ma doprowadzić do oszczędności w wysokości 62,5 mln funtów (95 mln dolarów). Spór nasilił się w listopadzie 2009 roku, gdy BA zmniejszyły liczbę pracowników kabinowych na lotach transatlantyckich, co zwiększyło obciążenie pracą, ogłosiły nowe zasady naboru pracowników i zamroziły płace.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama