- Wizyta księcia Karola dowodzi, że interesuje się on sprawami polskiej społeczności. Niektóre osoby, które zginęły w katastrofie, spotkał w czasie wizyty w Polsce w połowie marca, inne, jak np. ostatniego prezydenta II RP Ryszarda Kaczorowskiego, poznał w Londynie - powiedział prezes POSK Olgierd Lalko.
- Książę Walii żałował, że nie mógł wziąć udziału w uroczystościach pogrzebowych w Krakowie; powiedział też, że katastrofa była dla niego wielkim szokiem - relacjonował.
- Książę Karol wspomniał spotkanie z prezydentem Lechem Kaczyńskim w Warszawie. Powiedział, że na pamiątkę wizyty w Białowieży otrzymał od niego w prezencie buteleczkę żubrówki, skosztował i bardzo mu smakowała - ujawnił w rozmowie członek zarządu POSK Janusz Marszewski.
Według niego książę Karol był dobrze zorientowany w okolicznościach katastrofy. Pytał, czy jej efektem będzie zbliżenie w stosunkach polsko-rosyjskich, i stwierdził, że dzięki niej świat dowiedział się o Katyniu.
- Książę wie, o co chodzi w Katyniu. Wyraził współczucie rodzinom katyńskim - mówi Janusz Gąsiorowski, którego ojciec, przed wojną dowódca kompanii Korpusu Ochrony Pogranicza nad Zbruczem, zginął w Charkowie, a on sam był wywieziony do Kazachstanu 13 kwietnia 1940 roku.
Duże wrażenie na księciu Karolu zrobiło osobiste wspomnienie kombatanta Artura Rynkiewicza, który pamięta dzień urodzin następcy tronu w 1948 r.
- Służyłem wówczas w brytyjskiej jednostce myśliwców Mosquito niedaleko Maidstone w Kencie. W dniu urodzin księcia odbyła się parada, potem dostaliśmy wolne, a wieczorem wychyliliśmy za zdrowie księcia wiele piw w miejscowym pubie - wspominał.
Była to druga wizyta następcy
Napisz komentarz
Komentarze