Wyjaśnił, że ojciec zmarł w domu opieki niedaleko Bristolu w południowo-zachodniej Anglii.
Ucieczka, w której przygotowaniu pomagał Eric Dowling, jest jednym z najsłynniejszych epizodów drugiej wojny światowej.
24 marca 1944 r. z obozu jenieckiego Stalag Luft III uciekło 76 więźniów. Ucieczka w pełni udała się tylko trzem lotnikom. Z pozostałych uciekinierów 50 osób rozstrzelano na rozkaz Hitlera, który chciał w ten sposób zniechęcić więźniów do kolejnych ucieczek.
Dowling odegrał kluczową rolę w przygotowaniach - fałszował dokumenty, sporządzał mapy, a za swoją pomoc przy kopaniu tuneli, które nazwano "Tom", "Dick" i "Harry", otrzymał przydomek "Digger" ("Kopacz").
Dowling nie znalazł się wśród 200 szczęśliwców, których w wyniku losowania wytypowano do ucieczki. Zanim niemieccy strażnicy zorientowali się w sytuacji, przez tunel zdążyło się przeczołgać 76 więźniów.
Próba ucieczki stała się podstawą dla filmu "Wielka ucieczka" z 1963 r. z udziałem Steve'a McQueena i Richarda Attenborough. Wiele postaci w filmie wzorowano na konkretnych ludziach.
Peter Dowling twierdzi, że jego ojciec nie należał do fanów filmu. "Niezbyt kochał Amerykanów i nie podobało mu się, że jeden z nich zagrał główną postać. (Uważał też, że) nierealistycznie przedstawiono też kopanie tuneli" - wyjaśnił syn zmarłego. Dodał, że scenę, w której McQueen próbuje uciec na wolność na skradzionym motocyklu, jego ojciec uznał za "mocno przesadzoną".
Eric Dowling wziął udział w 29 misjach jako nawigator w bombowcach RAF-u. W kwietniu 1942 r. jego samolot został zestrzelony, a jego samego zesłano do obozu jenieckiego dla lotników alianckich w Żaganiu. Po wojnie Dowling służył w RAF-ie, a później pracował dla "British Aerospace", firmy produkującej samoloty.
Napisz komentarz
Komentarze