Jak wynika z doświadczeń Krajowego Stowarzyszenia Na Rzecz Zapobiegania Okrucieństwu Wobec Dzieci, dzieci mające problemy w domu szukają pomocy różnymi drogami, a internet i komórki to narzędzia, z którymi współczesna młodzież jest oswojona i na co dzień z nich korzysta.
Ponadto, telefoniczne linie NSPCC często są zajęte i tylko ok. 40 proc. dzieci oczekujących na pomoc otrzymuje ją. - Obecnie niemożność dotarcia do każdego dziecka, które chce naszej pomocy, jest naszym najpoważniejszym problemem - ocenia Mary Marsh z centrum telefonicznego NSPCC.
Dodatkowym argumentem, według Marsh, jest fakt, że 94 proc. dzieci wykorzystywanych seksualnie, o których informacja dotarła w latach 2005-2006 na telefon zaufania NSPCC, doznawało krzywdy od kogoś z najbliższego otoczenia, a 59 proc. ze strony członka rodziny. Dlatego, jak podkreśla Marsh, wykorzystywanym dzieciom trudno zachować w sekrecie fakt, że szukają pomocy u kogoś z zewnątrz. SMS-y i internet właśnie to mają zmienić.
Na pomoc molestowanym dzieciom
Telefon zaufania sprawdza się, ale to w dzisiejszych czasach nie wystarczy. Brytyjska organizacja pomagająca dzieciom będzie przyjmowała zgłoszenia od potrzebujących przez sms-y i przez internet.
- 23.09.2008 13:13 (aktualizacja 08.08.2023 14:53)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze