53-letnia kobieta została odnaleziona martwa w stodole, z jej głowy zostały tylko szczątki.
Robert Wilson poznał Cathy McNeill w Hiszpanii w 2006 roku. By zdobyć jej serce, skłamał, że jego żona zmarła na raka płuc - informuje serwis internetowy metro.co.uk. Dwa miesiące po tym zdarzeniu, mężczyzna postanowił podwójnie podwyższyć sumę ubezpieczenia na życie sobie i swojej żonie. Prawdopodobnie już wtedy pomyślał o zamordowaniu swojej żony.
W pierwszej połowie 2007 roku Robert odwiedził w Maladze kochankę aż 6 razy, wmawiając jej za każdym razem, że na razie nie może przyjechać do Anglii, ponieważ nie chce denerwować rodziny zmarłej żony, że to dla nich za wcześnie, by powiedzieć o jego nowej miłości. Aby pokazać Cathy jak bardzo ją kocha, kupił jej mercedesa za 22,5 tysiąca funtów i zapłacił za wakacje na Malediwach. Jednakże na sfinansowanie tych prezentów, musiał wziąć 15 tysięcy funtów pożyczki. Pod koniec 2007 roku rolnik był już zadłużony na 100 tysięcy. W grudniu 2007 roku, na tydzień przed przyjazdem kochanki, Jane Wilson została brutalnie zamordowana.
Jak podaje metro.co.uk po dokonaniu zbrodni, Robert chciał powiedzieć policji, że awaria ciągnika doprowadziła do śmierci żony. O ile sprawca potrafił zabić żonę, nie potrafił kłamać przed oficerami policji.
„Kiedy przyjechaliśmy Robert Wilson stał przed stodołą i powtarzał w koło, że to on jest sprawcą tej makabrycznej zbrodni. Nie był w stanie nic innego powiedzieć. Był bardzo smutny” – powiedział kierowca karetki Iain Nellis. Jak powiedział sanitariusz Bernard Plaskett, z głowy kobiety zostały tylko szczątki.
Tragicznie zamordowana Jane Wilson miała dwójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa, była kierowniczką poczty. Sprawa sądowa jest w toku.
Zmiażdżył głowę dla 400 tysięcy funtów
Robert Wilson przejechał żonie głowę traktorem, by dostać 400 tysięcy funtów z ubezpieczenia na życie. Uzyskane pieniądze miały pokryć długi, które powstały z powodu drogiego, podwójnego życia Roberta.
- 06.11.2008 13:16 (aktualizacja 19.08.2023 08:39)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze