Może to nienajgorszy moment, by powrócić do tamtego modelu edukacji, głośno zastanawia się nowa minister szkolnictwa - podaje Daily Telegraph.
Sarah McCarthy-Fry jako argument podaje fakt, że dziewczęta w klasie, w której nie ma chłopców, dużo lepiej przyswajają wiedzę z zakresu inżynierii i techniki. Na zajęciach koedukacyjnych nie wykazują aż tyle aktywności, bo są onieśmielone obecnością chłopców, którzy pierwsi wyrywają się do odpowiedzi.
Czy szkoły dla dziewcząt mają sens?
W latach 60-tych szkół średnich tylko dla dziewcząt było 2,500 tysiąca. Teraz jest ich jedynie 400.
- 07.12.2008 08:37 (aktualizacja 19.08.2023 15:46)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze