– Większość osób, w tym ja, dorastała w przekonaniu, że między drinkami należy pić wodę w takiej samej ilości jak trunki, żeby zmniejszyć objawy kaca. Jedyna korzyść tej metody jest taka, że pomaga ona zmniejszyć ilość wypitego alkoholu, ale bynajmniej nie zapobiega „chorobie dnia wczorajszego” – mówi prof. Kypros Kypri z Uniwersytetu w Newcastle w Australii.
Choć kac jest zjawiskiem powszechnym, naukowcy wciąż nie rozumieją w pełni jego przyczyn ani mechanizmów, np. tego, że jedni są bardziej podatni na ból głowy po „spożyciu” niż inni. Według jednej z hipotez, niektórzy ludzie mogą nie posiadać w dostatecznym stopniu enzymów odpowiedzialnych za usuwanie z organizmu metabolitów etanolu, takich jak aldehyd octowy.
Również brytyjska służba zdrowia nie uznaje leków na „chorobę dnia wczorajszego”. Na swojej witrynie internetowej zamieściła komunikat: „Leki na kaca nie istnieją. Najlepszy sposób na uniknięcie tej dolegliwości to powstrzymanie się od picia alkoholu”.
Myślicie, że warto aż tak się poświęcać?
Napisz komentarz
Komentarze