Rosetta Maslen twierdziła, iż z powodu bardzo niskiej temperatury panującej w domu opieki nabawiła się zapalenia płuc – informuje dailymail.co.uk.
Pacjentkę domu opieki odwieziono do Royal Berkshire Hospital w zeszły piątek wczesnym rankiem, gdy jej stan nagle się pogorszył. Kobieta w chwili przyjęcia do szpitala była nieprzytomna, w kilka godzin po tym zmarła.
Śmiercią staruszki zajęły się odpowiednie służby. Policja sprawdzi czy w domu opieki, w którym tygodniowy koszt za opiekę i dach nad głową płaci się między 545, a 818 funtów, ktoś nie dopuścił się zaniedbania lub celowo doprowadził do fatalnego stanu zdrowia pensjonariuszki.
Wstępna sekcja zwok nie wykazała bezpośredniej przyczyny śmierci, dlatego też zlecono dalsze badania.
Jeden z rezydentów, który nie chciał ujawić swoich danych osobowych potwierdził, że temperatura w domu opieki nie zawsze jest taka, jaka być powinna, że zauważył o wiele więcej zachorowań wśród innyc rezydentów. – To przerażające, jeśli bezbronna starsza kobieta, będąca pod opieką innych osób rozchorowała się z powodu wyziębienia organizmu – dodała anonimowa osoba. Śledztwo wykaże czy faktycznie niedostateczne dogrzewanie domu opieki doprowadziło do śmierci jednego z pensjonariusza. Bez względu na to czy takie działanie byłoby celowe, czy przypadkowym technicznym zaniedbaniem, policja musi sprawdzić czy życie lub zdrowie rezydentów nie było narażone. Jednak do tej pory żadna z osób pracujących oraz zarządzających domem opieki nie została aresztowana.
Zmarła z wychłodzenia w domu opieki?
Brytyjska policja prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci jednej z pensjonariuszek prywatnego domu opieki znajdującego się niedaleko Reading. Policja sprawdzi czy śmierć Rosetta Maslen miała związek z rzekomo niską temperaturą panującą w domu opieki podczas najzimniejszych zimowych nocy.
- 12.02.2009 14:56 (aktualizacja 10.08.2023 02:18)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze