Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Odszedł z żoną na własne życzenie (wideo)

Wybitny brytyjski dyrygent Edward Downes i jego żona Joan poddali się w jednej ze szwajcarskich klinik procedurze wspomaganego samobójstwa.


Zmarli w piątek - spokojnie i w okolicznościach, jakie sami wybrali - poinformowały ich dzieci.

- Po 54 latach wspólnego szczęśliwego życia zadecydowali skończyć ze swoim życiem zamiast prowadzić dalszą walkę z poważnymi problemami zdrowotnymi - głosi komunikat wydany przez rodzinę. Jak poinformowano, 85-letni Downes po długiej, dynamicznej i znaczącej karierze w ostatnich latach niemal stracił słuch i wzrok. U jego 74-letniej żony, byłej tancerki i choreografki, zdiagnozowano śmiertelny nowotwór.
- Była to decyzja, którą podjęli wspólnie - głosi komunikat, wyjaśniający, że Downes postanowił, iż nie chce przeżyć swojej żony.

Śmierć Downesów jest kolejnym przypadkiem wspomaganego samobójstwa, wokół którego toczy się w Wielkiej Brytanii spór o zmianę prawa. Eutanazja i wspomagane samobójstwo są tam zakazane. Tymczasem ponad 100 Brytyjczyków zmarło dotąd w szwajcarskiej klinice, prowadzonej przez organizację Dignitas.
Do Szwajcarii przybywa co roku około stu cudzoziemców, w większości ludzi śmiertelnie chorych, by skorzystać z tamtejszego prawa umożliwiającego obcokrajowcom dokonanie samobójstwa. Dignitas jest główną organizacją, do której się zwracają. Jej krytycy oskarżają ją o promowanie turystyki samobójczej.

Edward Downes urodził się w 1924 roku w Birmingham. W trakcie swej kariery związany był z londyńską Operą Królewską. W ciągu ponad 50 lat prowadził w jej gmachu orkiestrę podczas prawie tysiąca wykonań 49 dzieł operowych. Był też głównym dyrygentem Orkiestry Filharmonicznej BBC.





Czy „śmierć na życzenie” powinna być zalegalizowana w Wielkiej Brytanii i innych europejskich państwach? Wyraź swoją opinię

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama