Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Białe małżeństwo

... czyli takie, w którym nie ma seksu.

Doczekali się trójki dzieci, mają po 47 lat, wiodą spokojne, szczęśliwe życie bez intymnych chwil. Nie mają czasu, ochoty, ani warunków na wspólne pożycie. Są białym małżeństwem.
47-letnia Sara Colins z Shoreham-by-Sea w West Sussex mówi, że seks był istotny w ich związku zanim nie pojawiły się dzieci. Teraz śpią w osobnych sypialniach. W porannym programie telewizyjnym przyznali, że wszystko zmieniło się, gdy na świat przyszły: Elle (15lat), Jude (11lat), Jale (7lat). Kiedy Sara zaszła w ciąże, Graham nie sypiał z nią dla bezpieczeństwa dziecka. „Kiedy karmiłam piersią również wstrzymaliśmy się od seksu” – dodaje.

Z biegiem lat coraz rzadziej dochodziło między nimi do zbliżeń, aż wreszcie przenieśli się do dwóch osobnych pokoi. Kiedy? To było wtedy, gdy syn miał dwa lata, czyli 10 lat temu!

„Ja chrapię i mój mąż chrapie, więc stało się dość logiczne, abyśmy spali osobno” – wyjaśnia. Dodaje też, że znajdowanie się w intymnych sytuacjach jest czasami dla nich bardzo kłopotliwe, jednak takie chwile mają miejsce bardzo rzadko, ze względu na tłok, jaki panuje w ich domu. Mieszkają z trójką dzieci, piątką psów i teściową.

Rezygnacja z seksu nie była jedynie pomysłem Sary. Mąż wychodzi z podobnego założenia. Mimo to, mają ze sobą bardzo dobre relacje i nadal są dla siebie atrakcyjni. „Jesteśmy otwarci na nasze ewentualne romanse i jeśli któreś poczuje chęć zbliżenia się do kogoś obcego, to dopóki jesteśmy ze sobą uczciwi, wszystko jest ok” – mówi żona. Przyznaje też, że kiedyś zasugerowała mężowi wizytę u prostytutki, jeżeli seks jest dla niego nadal ważny.

Para twierdzi, że zdolność do szczerej komunikacji umacnia ich małżeństwo dużo bardziej, niż regularny seks. „Mamy otwarty, uczciwy związek i potrafimy rozmawiać o ważnych sprawach” – mówi 47- latka.

Sara i Graham nie są wyjątkowi w tym względzie.

W Wielkiej Brytanii, jedna na cztery pary powyżej 50 roku życia, przebywa w białym związku.
Annabelle Knight, ekspert od relacji partnerskich mówi, że to naturalne dla kobiet i mężczyzn z niższym libido powyżej 50 roku życia, kiedy ich poziom hormonów zmienia się.

Dalej ekspert dodaje, że warto by jednak pokusić się o pewien „wysiłek” i przełamać się. Nawet osoby z niskim libido poczułyby się dużo lepiej, nie rezygnując całkowicie z seksu. „To jak z wizytą na siłowni, kiedy z niej wracamy, jesteśmy szczęśliwi, że jednak na niej byliśmy” – stwierdza Annabelle Knight.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama