Rozmowa telefoniczna, przeprowadzona na prośbę szefa brytyjskiego rządu, dotyczyła rozpoczynającej się w czwartek Rady Europejskiej - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu.
Cameron zagroził we wtorek, że nie podpisze nowego traktatu UE, jeśli nie otrzyma wystarczających gwarancji, że chronione będą interesy jego kraju.
"Jeśli (Francja i Niemcy) będą chciały zmieniać europejskie instytucje, będziemy nalegać na (...) ochronę, której potrzebuje Zjednoczone Królestwo" - dodał brytyjski premier.
Jak tłumaczył Cameron, w interesie Londynu leży przede wszystkim rozwiązanie problemu euro, ponieważ kryzys tej strefy ma "paraliżujący wpływ na naszą gospodarkę". 40 proc. obrotów handlowych Wielkiej Brytanii to transakcje ze strefą euro.
W środę minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz pytany, czy nie obawia się, że niektóre kraje, np. Wielka Brytania, będą utrudniać porozumienie, odpowiedział, że nie sądzi, by tak się stało. "Każdy zdaje sobie sprawę, w jakiej sytuacji jest euro (...). Jeśli ten szczyt się nie powiedzie, w przyszłym tygodniu euro może znaleźć się nad przepaścią" - uważa Dowgielewicz.
Zaznaczył, że zanim zostaną podjęte konkretne decyzje w sprawie zmian traktatowych, UE musi przekonać inwestorów o pełnej determinacji do obrony euro, do zastosowania wszystkich możliwych mechanizmów stabilizujących wspólną walutę.
Napisz komentarz
Komentarze