Wystarczy zrobić sobie selfie i wysłać je specjalną aplikacją albo poprosić baristę o zrobienie nam zdjęcia. Później specjalna drukarka nanosi naszą podobiznę na spienionym cappuccino. Proces malowania, przy użyciu barwników spożywczych, trwa około czterech minut. Fantazyjny napój o nazwie selfiecinno stał się specjalnością kawiarni The Tea Terrace przy Oxford Street w centrum Londynu. Taka kawa kosztuje 5,57 funta.
"Już nie wystarczy zaoferowanie świetnych dań i świetnej obsługi. Chodzi o to, czy coś będzie dobrze wyglądało na Instagramie" - Ehab Salem Shouly, właściciel kawiarni, mówi Reutersowi. Eksperyment z kawą okazał się strzałem w dziesiątkę. Hasztag "selfieccino” robi dużą karierę w mediach społecznościowych.
The Tea Terrace jest pierwszym lokalem w Europie, który wprowadził malowanie portretów na kawie. Wcześniej kawa w konwencji "selfie" pojawiła się w ofercie jednej z kawiarni w Singapurze.
Powszechnie praktykuje się dwie metody zdobienia kawy - malowanie mlekiem wylewanym prosto z dzbanuszka albo tworzenia wzorów dzięki specjalnym narzędziom, jak rysiki czy szablony. Moda na zdobienie kawy narodziła się w Seattle w latach 80.
Andrzej Grabarczuk (PAP Life)
CZYTAJ TEŻ:
Jest szansa na ratunek dla Instytutu Piłsudskiego w Londynie!
Napisz komentarz
Komentarze