W swoim komentarzu szefowa rządu podkreśliła m.in., że "sukces Unii Europejskiej leży w głęboko pojętym brytyjskim interesie, jak i interesie całego świata" i zapewniła, że "Wielka Brytania jest bezwarunkowo oddana sprawie utrzymania bezpieczeństwa Europy".
"To bardzo istotny okres w historii relacji Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. W tym ważnym momencie moje przesłanie dla obywateli Polski i innych krajów UE jest jasne – w nadchodzących latach Wielka Brytania chce być waszym najsilniejszym przyjacielem i partnerem. Chcemy, aby Unia Europejska i Wielka Brytania doskonale prosperowały obok siebie" - przekonywała.
Jak argumentowała, "podejmując decyzję o opuszczeniu Unii Europejskiej, chcieliśmy pokazać, w jaki sposób powinna działać nasza demokracja".
"Brytyjczycy chcą mieć większą bezpośrednią kontrolę nad decyzjami mającymi wpływ na ich codzienne życie, a to oznacza, że te decyzje powinny być podejmowane w Wielkiej Brytanii, przez osoby bezpośrednio odpowiedzialne przed brytyjskim społeczeństwem" - napisała.
Jednocześnie zaznaczyła, że "jesteśmy jednak w dalszym ciągu dumni z przynależności do europejskiej rodziny narodów oraz nie odwracamy się od Europy i wiemy, że sukcesy UE leżą w naszym własnym głęboko pojętym interesie, a także w interesie całego świata".
Pisząc do Polaków dzień po swoim przemówieniu we Florencji, May zaznaczyła także, że zabezpieczenie praw obywateli Unii Europejskiej w Wielkiej Brytanii, w tym miliona obywateli Polski jest "jednym z jej pierwszych celów podczas tych negocjacji".
"Wszystkim obywatelom UE mieszkającym w Wielkiej Brytanii powtarzam: chcemy, abyście zostali, cenimy was i dziękujemy za wasz wkład w życie naszego kraju. Jednym z moich pierwszych celów podczas tych negocjacji jest dopilnowanie, abyście mogli tu żyć tak, jak do tej pory. Chcę w pełni włączyć nasze porozumienie w sprawie praw obywateli do brytyjskiego prawodawstwa. Nikt nie powinien wątpić w niezależność naszych sądów ani w determinację, z jaką będą stać na straży praw pojedynczych obywateli" - tłumaczyła premier.
Zdaniem szefowej brytyjskiego rządu, po Brexicie "naszym zadaniem jest zatem stworzenie nowych ram umożliwiających bliskie partnerstwo gospodarcze, jednak w warunkach nowej, innej równowagi praw i zobowiązań".
"Nasze życie oczywiście ulegnie zmianie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Wielka Brytania nie może opuścić UE i jednocześnie zagwarantować sobie, że nic się nie zmieni. Nie udajemy, że możemy utrzymać wszelkie korzyści płynące z członkostwa bez zaakceptowania zobowiązań. Chcemy jednak nadal współpracować dla naszego wspólnego dobra" - podkreśliła.
"Rozwijając te nowe relacje nie zaczynamy od pustej kartki papieru, jak inni partnerzy negocjujący umowę o wolnym handlu. W dniu wyjścia będziemy mieli takie same przepisy i regulacje jak UE, a zatem pytanie, jakie musimy sobie postawić budując nowe partnerstwo gospodarcze nie polega na tym, jak zbliżyć do siebie nasze przepisy i regulacje, lecz na tym, jak będziemy postępować, gdy któraś strona zechce przeprowadzić zmiany" - napisała.
Czytaj także:
>> Zagłosuj na polskiego pilota
Napisz komentarz
Komentarze